![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![W ciągu kilku dni członkowie stowarzyszenia zebrali prawie 500 podpisów przeciwko budowie na obrzeżu ich miejscowości kolosalnych kurników](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2018/2018-11/21322fd46bde2b3a5c25414ae14e2ef5_std_crd_830.jpg)
Przedsiębiorca, który na skraju Sobiboru planował budowę gigantycznej kurzej fermy, po masowym proteście mieszkańców odstąpił od tego zamiaru.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Po tym, jak inwestor wystąpił do Urzędu Gminy Włodawa z wnioskiem o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na „budowę czterech budynków inwentarskich typu kurnik” Stowarzyszenie Mieszkańców Sobiboru w ciągu kilku dni zebrało prawie 500 podpisów przeciwko tym planom.
– Od wielu lat stawialiśmy tu na turystykę i ochronę przyrody – mówił nam Arkadiusz Szarpak, przewodniczący stowarzyszenia. – Jeśli ferma powstanie, to ucierpi na tym przyroda, teren straci na atrakcyjności, a wartość naszych działek drastycznie spadnie.
Mieszkańcy w sprawie planowanej fermy mieli rozmawiać z nowym wójtem. Dowiedzieli się jednak, że inwestor się wycofał – już wcześniej zapowiadał, że nie zamierza działać wbrew ludziom.
Nasi rozmówcy z Sobiboru zgodnie podkreślają, że w ciągu ostatnich lat, szczególnie od momentu, kiedy została wybudowana wygodna droga, ich miejscowość zaczęła się odradzać. Na świat przychodzą dzieci, a młode rodziny budują domy. We wsi są już pierwsze gospodarstwa agroturystyczne. Kurza ferma zniweczyłaby cały ten wysiłek i dorobek.