Józef Górny, zastępca prezydenta Chełma, złożył w Urzędzie Marszałkowskim projekt wystąpienia do rządu. Chodzi o szybkie wszczęcie rozmów ze stroną białoruską na temat utworzenia kolejowego przejścia granicznego Orchówek -Tomaszówka.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Prezydent Górny działa z upoważnienia samorządów podregionu chełmsko-zamojskiego zainteresowanych korzyściami, jakie mogą się wiązać z uruchomieniem szlaku szerokotorowego z Orchówka do Zawady k. Zamościa. To wspólny interes takich miast jak Zamość, Krasnystaw, Rejowiec Fabryczny, Rejowiec i Włodawa.
– Przedstawiciel marszałka otrzymał już jedną wersję wniosku – mówi Józef Górny. – Poprosił jednak o uzupełnienie dokumentu o dodatkowe informacje. Dotyczyły one potencjału gospodarczego ośrodków zainteresowanych naszym przedsięwzięciem.
W przypadku budowy przejścia granicznego i szerokotorowych linii kolejowych pieniądze nie są problemem. Unijne środki zostały zabezpieczone w Programie Współpracy Transgranicznej Polska-Białoruś-Ukraina na lata 2014-2020. Warunkiem wydania ich na ten cel jest oficjalne porozumienie rządów Polski i Białorusi.
– Spotkania w tej sprawie odbywały się w Warszawie, Mińsku, Białymstoku, Lublinie i we Włodawie, w tym dwukrotnie na przyczółku mostowym w Orchówku – wylicza Górny. – Dzięki temu eksperci obu stron opracowali już techniczne koncepcje odbudowy mostu wraz z kosztorysem oraz budowy szerokiego toru z Orchówka do Chełma i z Zawadówki do Zawady.
Od 1887 r. Chełm był połączony z Brześciem linią kolejową. Gdyby nie zniszczenie mostu w Orchówku tą trasą do dziś kursowałyby pociągi. Do naszych czasów przetrwało wiele elementów tego połączenia, w tym równoległy do linii kolejowej Chełm-Włodawa wolny nasyp kolejowy po szerokim torze.
– Przez nasz kraj szlaki kolejowe budowano tak, jak maszerowały wojska – tłumaczy Górny. – Przez to wiodą ze wschodu na zachód. Brak nam natomiast efektywnego skomunikowania z północą i południem.
Dzięki nowemu kolejowemu przejściu w Orchówku możliwe byłoby stworzenie ważnego szlaku od Linii Hutniczo-Siarkowej w Zawadzie przez Krasnystaw, Rejowiec, Chełm, Grodno, Wilno, Rygę, Tallin, Petersburg po Helsinki z odgałęzieniem do rosyjskiego Kaliningradu. Ponadto w Brześciu cała ta relacja przecinałaby się z „nowym szlakiem jedwabnym” z Chin do Europy.
Samorządową inicjatywą już żywo interesują się miejscowi przedsiębiorcy. Największe lubelskie mleczarnie, które eksportują swoje wyroby do Chin wysyłają je przez terminal intermodalny w Strykowie k. Łodzi. Po udrożnieniu szlaku przez Orchówek takie terminale mogłyby powstać na Lubelszczyźnie.