Do Sobieszyna w gminie Ułęż (powiat rycki) trafią żołnierze Wojska Polskiego. Jak zapowiedział w piątek w Rykach szef resortu obrony, Mariusz Błaszczak, nowa jednostka będzie składała się z dywizjonu przeciwlotniczego, batalionu logistycznego i batalionu saperów.
O tym, że Ministerstwo Obrony Narodowej interesuje się gruntami po majątku hrabiego Kajetana Kickiego w Sobieszynie pisaliśmy na początku tego roku. Pod koniec stycznia rada powiatu przekazała wojsku 85 hektarów położonych w Sobieszynie, niedaleko drogi krajowej nr 48 (Dęblin-Kock). Powiat nie oddał ich za darmo. Za tę ziemię samorząd otrzymał 15,5 mln zł. To pierwsza, ale nie ostatnia taka transakcja. Do przekazania wojsku przygotowywane są już kolejne działki o łącznej powierzchni 54 hektarów.
Co dokładnie powstanie na terenie gminy Ułęż? W Sobieszynie zgromadzimy nowoczesną broń przeciwlotniczą i przeciwrakietową w systemie Narew. Będą polskie Poprady, Pioruny i Pilice. To będzie silna jednostka, która stanie na straży tej części Lubelszczyzny - mówił w piątek w Rykach minister Mariusz Błaszczak.
Poza dywizjonem przeciwlotniczym, w Sobieszynie będą stacjonowały dwa bataliony: logistyczny i saperów. - To bardzo ważna zdolność w Wojsku Polskim umożliwiająca przemieszczanie się oddziałów wojskowych, rozminowywanie terenu i stawianie min - ocenił szef resortu obrony, który powrót wojska na południe powiatu ryckiego nazwał impulsem rozwojowym dla lokalnych samorządów oraz inwestycją w bezpieczeństwo wschodniej Polski.
Z nowej jednostki cieszy się m.in. starosta rycki, Dariusz Szczygielski. - Pojawienie się wojska będzie z korzyścią dla wszystkich. To oznacza bardzo potrzeby rozwój gospodarczy dla całej okolicy, gdzie nie ma dzisiaj żadnego przemysłu. Wojsko wygeneruje tutaj nowe miejsca pracy oraz inwestycje, w tym te deweloperskie. Pojawią się również podatki, które zasilą lokalne samorządy - wylicza.
Kiedy powstanie nowy garnizon tego jeszcze nie wiemy. Samorządowcy, z którymi rozmawialiśmy przypuszczają, że jego uformowanie nie powinno zająć wojskowym więcej niż rok. Na razie wszelkie działania wstrzymuje dość prozaiczna przeszkoda - niezakończone zbiory kukurydzy na zakupionych przez wojsko gruntach rolnych miejscowego gospodarstwa należącego do najstarszej szkoły rolniczej w Polsce - powiatowego ZS im. K. Kickiego w Sobieszynie.