Liderka lubelskiej listy PiS w wyborach do Sejmu jest przeciwna budowie nowej elektrowni gazowej w gminie Puławy. Twierdzi, że ta inwestycja to cios w gospodarkę Lubelszczyzny i setki utraconych miejsc pracy.
Posłanka PiS w poniedziałek odwiedziła Puławy. Na tle bramy Zakładów Azotowych zorganizowała konferencję prasową.
– W styczniu PGE budowę tej elektrociepłowni uznała za nieopłacalne i bezcelowe. Mamy najdroższy gaz w Europie. Nie wiem dlaczego spółka uparła się na tę budowę. Ta inwestycja ma kosztować miliard złotych, czemu ma to służyć – mówiła Kruk.
Elżbieta Kruk zwróciła uwagę na fakt, że dwa lata temu Zakłady Azotowe oddały do użytku nową instalację odsiarczania spalin, która znacznie ograniczyła ilość zanieczyszczeń. Jej zdaniem jest to ważny argument, by Grupa Azoty postawiła na węgiel, a nie gaz.
– W budowie elektrowni gazowej nie ma żadnego interesu dla Puław i Lubelszczyzny. Zakłady Azotowe, podobnie jak Bogdanka to perły w koronie naszej gospodarki i boimy się, żeby ich nie utracić – dodała, wyjaśniając, że odejście od węgla to cios także w lubelską spółkę węglową.
O niekorzystnych konsekwencjach budowy elektrociepłowni gazowej mówił również Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w ZA Puławy. – Jej powstanie to 40 miejsc pracy zamiast 400. Pracownicy maszynowni, kotłowni, nawęglania i odsiarczania zostaną zwolnieni, bo nie będą już potrzebni. To także utrata miejsc pracy na kolei i w Bogdance, bo tego węgla nie będzie trzeba wydobywać. Społeczność pracownicza robi wszystko, co możliwe, żeby tę decyzję zmienić – mówi Wręga.
Istotnym argumentem zwolenników budowy nowej elektrociepłowni gazowej jest to, że inwestycja zabezpieczy potrzeby energetyczne Zakładów Azotowych. Organizatorzy konferencji jednak się z tym nie zgadzają.
– Elektrownia Puławy to oddzielny podmiot, który będzie musiał sprzedawać energię Polskim Sieciom Energetycznym. Zakłady Azotowe będą ją kupować z zewnątrz – tłumaczy Wręga, który podkreśla, że osobiście nie byłby przeciwny budowie elektrociepłowni, ale na zupełnie innych zasadach: – Jeżeli miałaby ona być elektrociepłownią węglową i byłaby wydziałem Zakładów Azotowych Puławy, to taką inicjatywę załoga poprze. Uważam, że ze względu na istniejącą od dwóch lat instalację odsiarczania spalin, byłaby ona także bezpieczna dla środowiska – dodaje.