Przewodniczący ugrupowań wchodzących w skład Koalicji Obywatelskiej odwiedzili w piątek Chełm. Grzegorz Schetyna, Katarzyna Lubnauer i Barbara Nowacka udzielili poparcia kandydatowi na prezydenta miasta Dariuszowi Grabczukowi.
– Jesteśmy tu, żeby podkreślić, jaką wagę przywiązujemy do wyborów samorządowych, do decyzji mieszkańców o gospodarzach ich miast, powiatów i województw. Chcemy pomóc wybrać dobrych gospodarzy, marszałków i radnych na wszystkich szczeblach, którzy w klimacie dobrej współpracy będą w stanie wykorzystywać środki europejskie, inwestować i zmieniać nasze małe ojczyzny – mówił Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej. – To za poprzednich naszych rządów udało się wpisać program Polska Wschodnia, w ramach którego w ostatniej perspektywie do województwa lubelskiego trafiło ponad dwa miliardy euro. Traktujemy to dzisiaj jako zobowiązanie.
– Zdajemy sobie sprawę z tego, ze dla mieszkańców takich miast jak Chełm jest ważne, aby było to miejsce do życia, w którym im dzieciom zapewnione są bardzo dobra edukacja, miejsca w żłobkach i przedszkolach a także inwestycje, które pozwolą znaleźć dobre miejsca pracy – mówiła Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca Nowoczesnej.
– Smutno się słucha, że przepiękne miasto z wspaniałą historią i unikatowymi na skalę europejską podziemiami, jest miastem niedocenionym, w którym można zainwestować, ale z różnych powodów tak się nie dzieje. Koalicja Obywatelska przygotowała pozytywny program dla Polski oraz poszczególnych województw i miast. Kandydują z nami osoby związane z partiami politycznymi, ale również obywatelki i obywatele, bo koalicją obywatelską jesteśmy nie tylko z nazwy, ale po prostu z praktyki – dodała Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polskiej.
W kuluarach mówi się, że podczas wizyty w regionie czołowi działacze Koalicji Obywatelskiej nieprzypadkowo ominęli Lublin. Przedstawiciele koalicyjnych ugrupowań w ostatnich dniach krytykowali prezydenta stolicy województwa Krzysztofa Żuka, który jest szefem lokalnych struktur PO. Poszło o wydany przez niego we wtorek zakaz organizacji Marszu Równości.
– Mówiliśmy bardzo wyraźnie, że naszą głęboką intencją było to, aby marsz został zalegalizowany, żeby zgoda przez prezydenta została udzielona. Po podtrzymaniu decyzji przez Sąd Okręgowy powiedzieliśmy, że sprawę zakończy Sąd Apelacyjny i tak się stało. Już wiemy, że w apelacji sąd uznał manifestację za legalną i to kończy sprawę. Wolność zgromadzeń jest czymś zasadniczym i świętym w państwie demokratycznym, przez wiele lat w Polsce o to walczyliśmy. To jest dobra decyzja sądu, uznajemy ją i szanujemy. Bezpieczeństwo uczestnikom musi zapewnić polska policja i jestem przekonany, że tak będzie – skomentował Schetyna.