

Wychłodzenie organizmu jest poważnym zagrożeniem zdrowia, a nawet życia człowieka. Poruszając się wieczorami po ulicach należy zwracać uwagę na osoby potrzebujące.

Nietypową interwencję mieli w weekend policjanci z Miączyna. W nocy z soboty na niedzielę pełniąc patrol w Zawalowie zauważyli leżącego na przystanku mężczyznę. 57-letni mieszkaniec powiatu lubelskiego był trzeźwy, jednak miał problemy z poruszaniem.
– Mundurowi ustalili, że mężczyzna był w trakcie podróży do Lublina, nie miał w okolicy znajomych, więc postanowił na kolejny autobus poczekać na przystanku. Mężczyzna był wychłodzony, wezwana przez policjantów załoga karetki pogotowia przewiozła go do szpitala – relacjonuje asp. szt. Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej komendy.
W okresie jesienno-zimowym możemy zobaczyć zwiększoną ilość policjantów na ulicach miast. Głównie kontrolują pustostany, altany i ogródki działkowe - miejsca, w których mogą szukać schronienia i nocować bezdomni.
– Musimy jednak pamiętać, że w dużej mierze to od naszej reakcji zależy los potrzebujących pomocy. Wystarczy wykonać połączenie na numer alarmowy 112 i powiadomić o miejscu przebywania osoby, której grozi wychłodzenie organizmu. Zadbajmy o tych, którzy potrzebują naszej pomocy. Wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś zdrowie, a nawet życie – apeluje Krukowska-Bubiło.
