To jest żenada – ocenia nasza Czytelniczka, która próbuje zarejestrować samochód w miejskim Wydziale Komunikacji. Jest oburzona długim czasem oczekiwania na przyjęcie przez urzędnika. Ratusz tłumaczy, że osobista obsługa interesantów jest ograniczona ze względu na trwającą epidemię.
– Przyjęcia odbywają się tylko po telefonicznej rejestracji, jedna osoba na 30 minut – pisze do nas pani Agata i dodaje, że samo dodzwonienie się do urzędu wymaga cierpliwości i szczęścia. – Kolejka przed budynkiem, ciągła awantura, a nie daj Boże coś zagadnąć do ludzi, to by człowieka ukamienowali, że może chce się wepchnąć. Jak dzwoniłam, pani zaproponowała mi termin prawie sierpniowy, a mamy połowę czerwca.
Urząd Miasta tłumaczy, że osobista obsługa interesantów jest ograniczona ze względu na trwającą epidemię. – Dopuszczalna liczba osób przebywających w tym samym czasie w jednym pomieszczeniu nie może być większa niż jedna osoba na jedno stanowisko obsługi – wyjaśnia Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. – W związku z tym Urząd Miasta wprowadził konieczność rezerwacji wizyt na konkretny dzień i godzinę. Obsługa interesantów prosto z ulicy generowałaby olbrzymie kolejki.
Wizyty można umówić na dwa sposoby: przez internetową stronę rezerwacja.lublin.eu lub telefonicznie (81 466 32 15, 81 466 32 53).
– Na stronie internetowej możliwość rezerwacji wizyty w kolejnych dniach jest odblokowywana automatycznie z dwutygodniowym wyprzedzeniem – informuje Głazik. W miniony piątek przez stronę można było się zapisywać na 6 lipca.
Osoby, które wcześniej się nie umówiły, teoretycznie też mogą być przyjęte w Wydziale Komunikacji. – Praktyka pokazuje, że każdy, kto się zgłosi, jest obsługiwany, jednak z uwagi na dużą liczbę zainteresowanych nie można dać pełnej gwarancji, że bez wcześniejszego umówienia się będzie to możliwe w danym dniu – zastrzega Ratusz.
Każdego dnia Wydział Komunikacji załatwia około 750 spraw, z czego ok. 370 dotyczy rejestracji i oznaczania pojazdów, a ok. 350 praw jazdy. – W okresie wakacyjnym od lat zauważalna jest większa liczba interesantów. Podobnie jest w tym roku, co dodatkowo zbiegło się z ponaddwumiesięczną przerwą w zakresie bezpośrednich przyjęć interesantów przez urząd – przyznaje Głazik. – Problem ten dotyka nie tylko Lublina. W wydziałach komunikacji we wszystkich większych miastach obserwowane jest obecnie dużo większe zainteresowanie ze strony klientów rejestrujących samochody.