Ze sklepowych półek giną już nie tylko ubrania, drogie kosmetyki czy drobna elektronika. Coraz częściej łupem złodziei pada jedzenie. Jedna z sieci handlowych w specjalny sposób przed kradzieżą zabezpiecza masło. – Wcześniej ginęły głównie droższe towary jak kawa czy alkohol. Teraz kradną też te tańsze produkty – mówi sprzedawczyni ze sklepu w centrum Lublina.
Poniedziałek, Świdnik. Policjanci dostają wezwanie do jednego ze sklepów spożywczych. Chodzi o 44-letnią kobietę i jej 49-letniego męża. Jeden z pracowników marketu zauważył, że para wykładając owoce i warzywa na wagę na klawiaturze wybiera inne, znacznie tańsze towary. I tak czereśnie i pomidory ważyli jako cebulę, a banany i morele jako marchewkę. Tak oznaczony towar „nabili” na kasie samoobsługowej.
– Wartość strat oszacowano na kwotę blisko 20 zł. Jednak wartość szkody nie jest istotna przy kwalifikowaniu takiego czynu jako oszustwa – informuje starszy aspirant Elwira Domaradzka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
>>> Drożyzna w sklepach? Małżeństwo ze Świdnika znalazło na to sposób
Kradną dzieciaki, młodzi i starzy
Przypadków kradzieży jest coraz więcej. Wyraźnie widać to w statystykach.
Od stycznia do września 2021 r. odnotowano 18 356 kradzieży – podaje Komenda Głowna Policji. W tym roku – tylko przez sześć miesięcy – odnotowano już 17 219 takich przestępstw.
Komisarz Kamil Gołebiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie: – Od początku roku kradzieży sklepowych zakwalifikowanych jako przestępstwa popełniono 143. Wykroczeń było około 1,8 tysięcy.
Łupem złodziei padają nie tylko ubrania, drobna elektronika czy kosmetyki, ale coraz częściej też żywność.
– Kradną dzieciaki, młodzi i starzy. Nie ma wyjątków – mówi sprzedawczyni ze sklepu przy ul. Narutowicza w Lublinie. – Zawsze ginęły głównie droższe rzeczy jak kawa, czekolada czy alkohol. Teraz kradną też te tańsze. Nie było też kradzieży drobnej chemii czy dezodorantów. A teraz są.
Masło zapiszczy na bramce
Ostatnio sieć Kaufland montuje zabezpieczenia antykradzieżowe nawet na kostkach masła.
– Część artykułów wyznaczonych do zabezpieczenia jest ustalana centralnie. Ponadto w wybranym sklepie systemem antykradzieżowym mogą zostać objęte produkty wskazane przez menedżera marketu – tłumaczy Maja Szewczyk z Działu Komunikacji Korporacyjnej Kauflandu.
Złodziejom sprzyjają też kasy samoobsługowe. Niektórzy próbują nie skanować wszystkich towarów z koszyka, albo stosują metodę pary ze Świdnika.
Firma Efficient Consumer Response policzyła, że w sklepach, gdzie są kasy samoobsługowe częściej dochodzi do kradzieży. Wzrost wynosi od 33 do nawet 147 procent.
Ale to nie kasy są przyczyną złodziejstwa. Tej trzeba szukać gdzie indziej – w drożyźnie. Eksperci jasno wskazują, że towar ginie, bo ludziom coraz bardziej dokucza galopująca inflacja.
Zachęta dla złodziei?
Ale kradzież kradzieży nierówna. Raz jest wykroczeniem, a raz przestępstwem. Obecna określona prawem granica to 500 zł. Dopiero od tej kwoty można mówić o przestępstwie.
Wkrótce ma się to jednak zmienić – polski parlament proceduje właśnie zmiany w Kodeksie karnym. W myśl nowych przepisów przestępstwem będzie kradzież powyżej 800 złotych.
– Inflacja wchodzi wszędzie – tak potrzebę zmiany prawa w czerwcu tłumaczył wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji nie jest w stanie tego pojąć. – Nasza branża stoi na stanowisku, iż podniesienie progu kradzieży aż o 300 zł stanowi zachętę dla zawodowych złodziei. Z tego powodu jest wątpliwe etycznie – ocenia Renata Juszkiewicz, prezes POHiD.
Nie zmieni się natomiast to, że kradzież paliwa ze stacji benzynowej (nawet jeśli ktoś zatankuje za grosze) to przestępstwo. Jest to bowiem kradzież zuchwała, która przestępstwem jest zawsze.