Na zamojskim Rynku Wielkim już w piątek rozkwitnie świetlisty ogród zimowy. Pomysł budzi ogromne emocje. Jednym bardzo się podoba, drudzy wydaliby pieniądze na pilniejsze potrzeby
W multimedialnym Ogrodzie Wyobraźni oprócz choinki i tradycyjnych świątecznych dekoracji pojawią się świetliste tunele, migoczące rośliny i rozświetlone krzewy.
– Malowniczy ogród ożywać będzie wyłącznie po zmroku, tworząc przy tym zachwycający świetlno-muzyczny spektakl – zapowiada Marek Gajewski, rzecznik prezydenta miasta. – Każdy jego element został szczegółowo zaprojektowany w taki sposób, aby pobudzać wyobraźnię i nawiązywać charakterem do stylu architektury ogrodowej.
Ogród o powierzchni 2400 mkw. składający się z 200 tys. punktów świetlnych rozbrzmiewać będzie m.in. Walcem nr II Dmitrija Szostakowicza czy Mazurkiem Sztucznych Ogni Georga Friedricha Haendla.
Pomysł nie spodobał się niektórym członkom Rady Miasta, którzy uznali go za zbyteczny (wypożyczenie Ogrodu Wyobraźni na miesiąc, czyli do końca roku, kosztuje 50 tys. zł, ale magistrat nie wyklucza, że jeśli spodoba się mieszkańcom rozważone zostanie przedłużenie umowy – red.). Radna Marta Pfaifer uznała, że miasto ma pilniejsze potrzeby niż ozdoby świetlne, tym bardziej, że w zeszłym roku wydano na ten cel 150 tys. zł.
– To bardzo dobry pomysł – uważa natomiast Marta Nowacka, jedna z mieszkanek Zamościa. – Opowiedziałam o Ogrodzie moim dalekim krewnym z Jaworzna. To był jeden z głównych argumentów, żeby odwiedzili nas w czasie świąt. U nich takiej dekoracji nie ma, więc przyjadą bardzo chętnie.
– Poprzednia dekoracja była bardzo droga, ale z tego, co pamiętam dużo pieniędzy zwróciło się po tym, jak Zamość został uznany za najpiękniej rozświetlone miasto – uważa pan Ryszard. – Wiadomo, że są rzeczy bardzo potrzebne, takie jak remonty i budowa nowych dróg, ale i o wygląd trzeba zadbać.