Co dziewiąty członek Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej na Zamojszczyźnie urodził się po wojnie.
Na Zamojszczyźnie zdecydowana większość partyzantów jest już po osiemdziesiątce. Najmłodszy AK-owiec ma 78 lat. - Władze centralne liczą na młode pokolenie, które przejmie sztandary, tradycje i etos związku - mówi poseł Sławomir Zawiślak, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość, którego na ostatnim zjeździe delegatów w stolicy wybrano do dwunastoosobowego prezydium Zarządu Głównego ŚZŻAK. - Cieszymy się z tego, że daliśmy w kraju przykład.
Prezes, który jest z wykształcenia historykiem, ma 45 lat. Jednym z jego zastępców w zamojskim zarządzie jest Andrzej Jaroszyński z Uchań, który także urodził się po wojnie.
- Na około 900 członków w okręgu zamojskim, setka to młodzi ludzie. Ostatnio przyjęliśmy około 20 deklaracji na członka nadzwyczajnego. Zachęcamy innych do wstępowania w nasze szeregi, bo inaczej koła terenowe przestaną istnieć.
W Krasnobrodzie akowcom już ciężko dzierżyć sztandar, dlatego podczas uroczystości pomaga im Józef Kasprzyk.
- Przyszli do mnie na wiosnę, przynieśli sztandar i mundur, nie mogłem odmówić - opowiada siedemdziesięciolatek. - W wojnę byłem dzieckiem, ale bardzo dobrze znam historię, moi kuzyni byli w AK.
Poseł Zawiślak podnosi, że poszanowania i przywiązania do akowskich tradycji trzeba uczyć od dziecka, dlatego w niektórych szkołach - w wyniku współpracy związku oraz Instytutu Pamięci Narodowej - powstaną już wkrótce Kluby Historyczne im. gen. Stefana Roweckiego "Grota”.
Na początku lat 90. w całym kraju żyło 80 tys. AK-owców. Teraz w 35 okręgach organizacja zrzesza niespełna 30 tys. osób. W zamojskim okręgu ŚZŻAK, który obejmuje swoim zasięgiem powiaty biłgorajski, hrubieszowski, tomaszowski, zamojski oraz część krasnostawskiego, a także gminę Narol na Podkarpaciu, z 4,5 tys. kombatantów zostało nieco ponad 800.
- Dwa lata temu zmarło ośmiu naszych członków, a rok temu pożegnaliśmy sześcioro kolejnych kolegów - mówi Czesława Lesiuk z Koła Rejonowego ŚZŻAK w Tyszowcach.