Autobusy i busy w Szczebrzeszynie muszą przedzierać się przez tłum ludzi wędrujących po placu manewrowym.
- To cud, że nie doszło tutaj do tragedii - denerwuje się Stanisław Łosiewicz, mieszkaniec jednego z domów w sąsiedztwie dworca. - Aż strach na to patrzeć! Wystarczy chwila nieuwagi i dziecko czy starsza osoba mogą wpaść pod koła autobusu! Kierowcy starają się być uważni, ale muszą lawirować w tłumie ludzi i stojących wszędzie aut i straganów.
To nie jedyny problem. - Po takim dniu targowym zostają stosy pudeł, butelek i papierzysk - żali się inny mieszkaniec ul. Targowej. - Wstyd! Już czas, żeby dworzec i targowisko ucywilizować.
Szczebrzeski dworzec został wybudowany jeszcze w latach 60. Jest w kiepskim stanie. W jego obrębie działa także miejskie targowisko. Najtłoczniej jest tu we wtorki, gdy na targ zjeżdżają handlarze z całego regionu. Sprzedają tu ubrania, buty, płody rolne, narzędzia rolnicze i czego tylko dusza zapragnie. Czasami ruch jest tak duży, że rozkładają swoje kramy... na dworcowych stanowiskach.
Władze Szczebrzeszyna chcą całość uporządkować. W ub. roku przygotowano koncepcję przebudowy dworca. Stara wiata ma zostać wyburzona. W jej miejsce powstanie budynek, w którym znajdzie się m.in. przestronna poczekalnia, toalety i tzw. mała gastronomia (kas biletowych jednak nadal nie będzie). Pomyślano także o uporządkowaniu stoisk handlowych. Sprawa nabrała rumieńców na ostatniej sesji RM.
Podczas kontroli w magistracie pracownicy Regionalnej Izby Obrachunkowej stwierdzili, że umowa z dzierżawcą została zawarta bez zgody radnych. Naruszono w ten sposób uchwałę z 1994 r. - Nic złego nie zrobiłem - tłumaczył na sesji burmistrz Marian Mazur. - Targowisko wydzierżawił mój poprzednik. Funkcjonowało dobrze, dawało gminie dochód, nie chciałem tego psuć.
Sprawa będzie jednak załatwiona. - Wydzierżawimy ponownie dworzec, targowisko i grunty do nich przylegające, ale na 30 lat - zapowiedział wiceburmistrz Jerzy Banaszkiewicz. - Taki czas da inwestorom pewność inwestycyjną. Wtedy dzierżawca np. nie pokryje budynku papą.
Gmina już zarezerwowała na tę inwestycję 1 mln zł. Radnym pomysł obu burmistrzów przypadł do gustu. Poparli uchwałę niemal jednogłośnie.