Jeśli ktoś go nie powstrzyma, grozi mu kościelna ekskomunika - mówi o Januszu Palikocie Marian Janusiewicz z Biłgoraja,
Jagusiewicz w zeszłym tygodniu zaczął zbierać podpisy pod petycją, by poseł PO, były mieszkaniec Biłgoraja, stał się w tym mieście persona non grata. Wraz z 80. członkami Rejonowego Komitetu Obywatelskiego Ziemi Biłgorajskiej napisał list do starosty i burmistrza. Uznał, że Palikot, nazywając o. Rydzyka "Belzebubem z Torunia”, obraził uczucia religijne wszystkich katolików.
- Robimy to w dobrze pojętym interesie pana Palikota, a nawet jego rodziny - tłumaczy Jagusiewicz, jeden z inicjatorów akcji, szef RKOZB. - Bo jeśli ktoś go nie powstrzyma, grozi mu kościelna ekskomunika. Nie damy się też obrażać!
Komitet ma swoje biuro przy ul. Kościuszki. To kuźnia niejednej myśli. Na stołach stoją maszyny do pisania, piętrzą się papierzyska i wycinki z gazet. To tutaj zainicjowano m.in. kontrowersyjne zawieszenia tablic z dekalogiem na ścianie biłgorajskiego starostwa, zdemaskowano prozę I.B. Singera jako pornograficzną oraz tropiono współpracowników SB. Przed wejściem wisi kartka: "Nie będzie obcy pluł nam w twarz, nie kupuj kłamstw Grossa” (chodzi o książkę "Sąsiedzi”).
Na samo wspomnienie wypowiedzi o Belzebubie Janusiewicz bardzo się denerwuje. - Jak można? Lży szanowanego duchownego i obraża nasze uczucia religijne. Mówił też o jakimś jego "wykończeniu”. Skandal!
- Atak na ojca i to radio jest atakiem na nas! Bo za ojcem ludzie pójdą nawet w ogień - wtóruje 60-letnia słuchaczka Radia Maryja. - On jest jak drugi papież.
Adresaci listu od słuchaczy Radia Maryja raczej nie przejęli się apelem. - Nie wprowadzimy w powiecie paszportów i nie będziemy ich na rogatkach sprawdzać - dziwi się Marek Onyszkiewicz, starosta biłgorajski. - Tylko wtedy moglibyśmy kontrolować, kto do nas wjeżdża czy wyjeżdża. Takie żądanie jest absurdem i ten komitet ośmiesza. - Pan poseł wiele dobrego zrobił dla miasta i zawsze będzie tu mile widziany - dodaje Janusz Rosłan, burmistrz Biłgoraja.
Czesława Palikot, matka posła: Syn jest człowiekiem wierzącym, ale Boga nigdy do polityki nie miesza. Bo tego go uczyłam. Pan Jagusiewicz nie ma takich oporów.