Możliwe, że w końcu dojdzie do planowanej od lat modernizacji biłgorajskiego dworca PKS. Ma być ładniej i nowocześniej. Handlarze z pobliskich budek myślą o tym jednak z niepokojem.
Co taki ruch miałby oznaczać? Oprócz zmian lokalowych w głównym budynku, planowane jest wdrożeniu nowego systemu informatycznego i elektronicznych biletów.
- Chciałbym doprowadzić także do modernizacji dworca autobusowego, który pomimo że nie jest najgorszy, to jednak nie spełnia oczekiwań ani pasażerów, ani przedsiębiorstwa - deklaruje Patro.
- Dobrze, że coś się zmieni. Mam nadzieję, że przebudują budynek, bo wygląda obskurnie. To jedna z wizytówek naszego miasta - mówi Anna, 30-letnia mieszkanka Biłgoraja.
Jednak nie wszystkim te zmiany mogą się podobać. Z okolic dworca na pewno będą musiały zniknąć kioski handlowe. Budek jest w sumie ponad trzydzieści, a ich właściciele od nas dowiedzieli się o projektach na przyszłość. I nie są zachwyceni.
- Obawiam się, że nas stąd po prostu wyrzucą - martwi się Zdzisław Stelmach, właściciel jednego ze sklepów. - Kokosów z handlu tutaj nie ma, ale wystarczy na przeżycie. Gdzie mielibyśmy się przenieść? Ja w centrum dobrej lokalizacji nie widzę - mówi Jan Gromadzki. Handlowiec przyznaje, że stragany nie wyglądają dobrze, ale chciałby, żeby w ich miejsce wybudowano np. efektowna halę targową.
- Być może będą dopuszczeni do inwestycji w halę, do której będą mogli się przenieść. Jeśli w miejsce naszych sklepików zbudują parking, nie będą mieć z tego pieniędzy. Lepszym pomysłem byłaby budowa hali - podpowiada Jan Gromadzki.
Biłgorajski dworzec nie spełnia oczekiwań ani pasażerów, ani szefów przedsiębiorstwa. To się być może zmieni.