Ok. godziny 13 nad Zamościem rozpętała się potężna ulewa. Pada ogromny deszcz. Co chwila strzelają pioruny. Ulice opustoszały.
Od rana w mieście panował trudny do zniesienia żar. Wreszcie ok. godz. 13 rozpętała się potężna ulewa. Pada nieprzerwanie od kilkudziesięciu minut.
Ulice miasta opustoszały. Zmotoryzowani zatrzymują auta na chodnikach, bo samochodowe wycieraczki nie nadążają z oczyszczaniem szyb z wody.
14:10 Deszcz nad Zamościem pada bez przerwy. Na chwilę słabnie, by za moment znów przybrać na sile. Gorąco zrobiło się z tego powodu w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
– Wezwań mamy naprawdę bardzo dużo – relacjonowała nam chwilę po godz. 14 ogniomistrz Emilia Golec. – Chodzi o pozalewane piwnice zarówno prywatnych domów, jak i urzędów oraz lokali gastronomicznych.
Na szczęście, przynajmniej w tej chwili nie ma informacji o tym, by gdzieś doszło do pożaru z powodu uderzenia pioruna.
– Przy ul. Koźmiana na jezdnię, w pobliżu wjazdu do bloku przewróciło się drzewo. Innych zdarzeń tego rodzaju na razie nie odnotowaliśmy – mówi pracownica Straży Pożarnej.