Do 8 lat więzienia grozi 21-latkowi spod Hrubieszowa, który ukradł volkswagena passata, a po wjechaniu do rowu porzucił samochód.
Samochód był otwarty, a przy stacyjce wisiały klucze. Mężczyzna postanowił się przejechać. Aby nie obudzić gospodarza, wypchnął pojazd na drogę i dopiero wtedy uruchomił silnik. - Przeliczył jednak swoje umiejętności, bo po przejechaniu kilku kilometrów nie wyrobił się na zakręcie i wpadł do przydrożnego rowu - relacjonuje Arciszewski.
21-latek, który wyszedł cało z opresji, porzucił auto i na piechotę wrócił do domu. Rano żeby zatrzeć ślady Damian D. spalił w piecu buty. Na nic to się jednak zdało. Damian D. trafił do policyjnego aresztu, zaś wczoraj przedstawiono mu zarzuty krótkotrwałego użycia cudzego pojazdu.
- Ponieważ znacznie go uszkodził, może trafić do więzienia nawet na 8 lat - mówi rzecznik hrubieszowskiej policji. (LEW)