Okolice szpitala im. Jana Pawła II w Zamościu po zmroku toną w egipskich ciemnościach.
- Okolice szpitala "papieskiego” należą do najniebezpieczniejszych w mieście - martwi się Henryk Czapliński z Zamościa. - Przez te ciemności strach tam przychodzić. Ludzie na pobliskim przystanku MZK obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Zwłaszcza kobiety. W ciemnościach tonie także pobliskie przejście dla pieszych. Stale dochodzi tam do wypadków i stłuczek.
Henryk Wojda z podzamojskiego Bożego Daru spędził noc na szpitalnym parkingu. Dlaczego? Ma kłopoty z sercem i próbował dostać się do kardiologa.
- Aby się tam zarejestrować, musiałem przyjść do przychodni o godz. 23... poprzedniego dnia - wspomina. - Źle się czułem, ale nie było sposobu, aby inaczej dostać się do lekarza. Jednak potem całą noc musiałem spędzić w ciemnościach, w samochodzie pod szpitalem! Tak robi wiele osób. Ktoś powinien zadbać o ich bezpieczeństwo.
W okolicach szpitala są wprawdzie latarnie, ale dają mizerne światło. 30-letni Tomasz z Zamościa był wczoraj na szpitalnym parkingu o godz. 18. - Dopiero wtedy zapalono latarnie - dziwi się. - To skandal!
O przyszpitalnych ciemnościach i niebezpiecznych przejściach dla pieszych wielokrotnie mówiła na sesjach radna miejska Elżbieta Kramarczuk. - I otrzymałam z magistratu informacje, że ta sprawa zostanie rozwiązana - zapewnia radna.
Sprawdziliśmy. Projekt przebudowy ulicy Legionów i Jana Pawła II (przy niej znajduje się szpital papieski) został rzeczywiście przygotowany. Zakłada on modernizację nawierzchni, przebudowę rond i przejść dla pieszych, a także montaż nowych lamp ulicznych. Kiedy budowa ma szansę ruszyć i ile będzie dokładnie kosztować? Na razie nie wiadomo.
- O pieniądze chcemy wystarać się z Regionalnego Programu Operacyjnego - zapewnia Stanisław Flis, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Gospodarczego UM. - Wnioski złożymy do lutego. Ale czy inwestycja ruszy w 2008 r., nie wiadomo.
Prace nie obejmą jednak na pewno szpitalnego parkingu i znajdującego się na nim przystanku. Czy mimo to jest szansa, że także tam zrobi się bezpieczniej i jaśniej? - Nie znam szczegółów, ale zbadam tę sprawę - zapewnił nas Andrzej Szewczuk, zastępca dyrektora ds. administracyjnych szpitala. A co na to Miejski Zakład Komunikacji? - My nic nie możemy zrobić - zastrzega Krzysztof Litwin, prezes MZK. - Przystanek jest na terenie szpitala. Chcemy wybudować pętlę w innym miejscu. Rozmowy z dyrekcją szpitala trwają.