Zamość pod śniegiem. Zawiało ulice i chodniki. Miejscami piętrzą się wielkie hałdy śniegu. Samochody z trudem poruszały się po mieście, a tiry stawały na trasach. Problemy mieli i kierowcy, i piesi.
– To droga z Zamościa do Zwierzyńca i Biłgoraja. Tam w rozjeżdżonym błocie pośniegowym zakopał się TIR. Przez jakiś czas blokował przejazd. Piaskarek i pługów za to nie było.
Kazimierz Baca mieszka w Zamościu, ale codziennie dojeżdża do Szczebrzeszyna. Ma własny samochód, ale wczoraj wybrał się w podróż busem. – Na drodze było bardzo niebezpiecznie – podkreśla.
Podobnie zrobiła pani Anna z Zamościa. – Zostawiłam auto w garażu, bo mam łyse opony – mówi. – Ale pieszo też nie było bezpiecznie, bo chodniki były śliskie, choć niektórzy właściciele domów natychmiast zabrali się za odśnieżanie. Za to służb miejskich i piaskarek nie widać. A to zaledwie początek zimy!
Ulice Zamościa były wczoraj mniej zatłoczone niż zwykle. Samochody jeździły powoli i ostrożnie. Wielu mieszkańców miasta przesiadło się do autobusów. – Mieliśmy niewielkie opóźnienia, ale obyło się bez większych trudności czy stłuczek – mówi Krzysztof Litwin, prezes MZK w Zamościu.
– Jeździ się ciężko – dodaje Wiesław Fik, prezes zamojskiego PKS. – Sam przyjechałem z Grabowca do Zamościa i było źle. Śnieg jest mokry i ubity. Pługów i piaskarek na trasie nie widziałem. Jednak nasze autobusy kursują normalnie. Nie mam wiadomości o tym, że jakąś trasą na Zamojszczyźnie nie można było przejechać.
Na krajowej "17” w okolicy miejscowości Łabunie Reforma oraz w okolicach granicy powiatu zamojskiego i tomaszowskiego tir-y stawały na drodze, nie mogąc pokonać wzniesień. Niesprzyjające warunki atmosferyczne przyczyniły się też do zdarzenia w Łabuńkach. Kierujący autobusem na zakręcie zjechał do rowu. Autobus wywrócił się. Kierowcy i jedynemu pasażerowi nic się nie stało.
Choć na drogach śnieg, zamojscy drogowcy zapewniają, że w tym roku zima ich nie zaskoczyła. – Bardzo nie lubię tego stwierdzenia – mówi Anna Muszyńska, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich. – Robimy, co się da. Rano sytuacja była fatalna. To były porządne zawieje i zamiecie. Na drogi zaraz ruszył nasz sprzęt. Pomogła też sól. Co będzie dalej? Zobaczymy.
Więcej informacji z Zamościa na www.mmzamosc.pl