Chłopiec zjeżdżał rowerem z górki. Na tyle szybko, że nie zdołał zahamować, gdy nagle na jego trasie pojawiła się mała rowerzystka. Dziewczynka trafiła do szpitala.
Do tej nieprzyjemnej sytuacji doszło w niedzielę w Parku Miejskim w Zamościu. Sytuacja była na tyle poważna, że na miejsce wezwano policję i pogotowie.
Mundurowi ustalili, że 13-letni chłopak zjeżdżał z wierzchchołka wzniesienia. Miał dość dużą prędkość, kiedy nagle zobaczył przed sobą dziewczynkę na rowerze. Nie zdołał w porę zahamować, ani jej ominąć. Jednoślady się zderzyły.
- 11-letnia dziewczynka upadając na ziemię doznała obrażeń. Załoga karetki pogotowia przewiozła ją do szpitala. 13-latek nie potrzebował pomocy medycznej w warunkach szpitalnych. Nieletni cykliści biorący dział w zdarzeniu byli trzeźwi - relacjonuje przebieg zdarzenia asp. sztab. Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Dodaje, że żadne z dzieci nie zachowało podczas jazdy ostrożności. Ponadto oboje jeździli po terenie zielonym, gdzie rowerami przemieszczać się nie można.
Policjantka przypomina więc, że cykliści zobowiązani są do skupienia uwagi oraz przestrzegania przepisów ruchu drogowego, także tych określających miejsca, gdzie można poruszać się jednośladem.
- Jadąc rowerem przez park, czy skwer należy korzystać z alejek do tego przeznaczonych. Przejechanie przez trawnik, czy też zjeżdżanie ze wzniesień, zwłaszcza w miejscach ograniczonej widoczności jest bardzo niebezpieczne i może doprowadzić do zderzenia z innym cyklistą lub osobą pieszą - uprzedza Krukowska-Bubiło.