Matka dziecka trafiła na oddział ginekologiczny szpitala w Szczebrzeszynie w lutym 1999 roku. Była w dziewiątym miesiącu ciąży i odczuwała bóle. Ordynator oddziału dopiero po kilku godzinach skierowała ją na porodówkę. Dziecko urodziło się nad ranem. Jego matka twierdziła potem przed sądem, że akcja porodowa polegała na tym, że pracownice szpitala naciskały jej brzuch, aż straciła przytomność. Maleństwo urodziło się bardzo słabe. Przewieziono je do szpitala w Zamościu, a potem do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Zawsze będzie wymagało opieki drugiej osoby.
Rodzina wystąpiła przeciwko szpitalowi na drogę sądową. W październiku Sąd Okręgowy w Zamościu przyznał jej 150 tys. zł odszkodowania i 550 zł miesięcznej renty. Na wczorajszej rozprawie przed sądem drugiej instancji przedstawiciele szpitala przekonywali, że odszkodowanie pogrąży finansowo ich placówkę. Sąd Apelacyjny zasądzoną od szpitala kwotę podwyższył oraz dodatkowo nakazał zapłacić mu 22 tys. zł wyrównania. Ordynator oddziału w 2000 roku w procesie karnym została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu.