Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Zamość

3 lutego 2024 r.
7:21

Etat to nie dla mnie. Jak wziąć pieniądze, założyć i prowadzić firmę

Autor: Zdjęcie autora Anna Szewc
0 A A
Szymon Miąsik na początku zajmował się ubezpieczeniami, ale szybko przeszedł w kredyty hipoteczne. I to był strzał w dziesiątkę. Teraz ma klientów nawet z Warszawy
Szymon Miąsik na początku zajmował się ubezpieczeniami, ale szybko przeszedł w kredyty hipoteczne. I to był strzał w dziesiątkę. Teraz ma klientów nawet z Warszawy (fot. Archiwum prywatne)

Wziąć pieniądze na firmę i je wydać, to jedno. Utrzymać tę działalność przez rok, żeby nie stracić dotacji – drugie, już trudniejsze. A prawdziwą sztuką jest wytrwać w biznesie kilka lat i jeszcze go rozwijać. Ale wielu osobom, kiedyś bezrobotnym, które teraz są szefami, z powodzeniem się to udaje. Chociaż nie zawsze jest lekko.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Tylko w zeszłym roku Powiatowy Urząd Pracy w Zamościu na założenie własnych firm przekazał bezrobotnym prawie 8,1 mln zł w formie dotacji. Wkrótce rozdysponuje 1 mln 350 tys. zł. To oznacza, że 45 osób z najlepszymi pomysłami na jednoosobowe działalności gospodarcze może otrzymać po 30 tys. zł.

Na razie nie wiadomo, do kogo spośród 60 bezrobotnych, którzy złożyli wnioski, ta forma wsparcia trafi. Pewne jest, że nie wszyscy z nich w swoich biznesach wytrwają. Ale niektórzy na pewno.

Etat to nie dla mnie

Szymon Miąsik z takiej dotacji skorzystał w 2009 roku. Założył firmę, którą prowadzi do dzisiaj. Nie było lekko, ale też nigdy nie żałował. Te prawie 15 lat temu był zaocznym studentem prawa. Dorabiał sobie dorywczo to tu, to tam. Zarabiał bardzo marnie. Miał ambicje na więcej. Nie tylko na więcej pieniędzy, ale też na więcej satysfakcji.

– Mój znajomy, dobry kolega miał wtedy własną działalność gospodarczą. To on zainspirował mnie do tego, by pomyśleć właśnie o takim rozwiązaniu. Zwłaszcza, że pracując w różnych firmach poczułem ewidentnie, że etat to nie dla mnie – wspomina zamościanin.

Zarejestrował się w urzędzie pracy jako osoba bezrobotna. Kiedy nadarzyła się okazja zdobycia wsparcia na uruchomienie własnego biznesu, skorzystał z niej. Skutecznie. – Bardzo pomogła mi wtedy pani Anna Dragan z PUP, wspierając przy wypełnianiu wszystkich formalności i dokumentów – podkreśla.

Założył firmę zajmującą się ubezpieczeniami. Dostał wtedy „na start” 12 tys. zł. Kupił za to komputer, który ma nawet do dziś, jakieś wyposażenie biura. Wsparli go jeszcze rodzice, dokładając do remontu lokalu, w którym działa do dzisiaj.

Ale żeby utrzymać się na rynku, musiał się przebranżowić. Zajął się pośrednictwem w pozyskiwaniu kredytów hipotecznych i tym z powodzeniem się cały czas zajmuje.

– To oczywiście moja praca, ale również pasja, bo po prostu pomagam klientom w uzyskiwaniu jak najlepszych warunków finansowych przy zakupie mieszkań – wyjaśnia Miąsik.

Choć przyznaje, że łatwo nie jest. Bo praca „na swoim” to praca właściwie 24 godziny na dobę. – Bywa, że klienci mają czas na spotkanie dopiero późnym wieczorem, więc wtedy jestem do ich dyspozycji. Zdarzało mi się pracować nawet w wigilię – wspomina, ale też dodaje, że decyzji o prowadzeniu swojej firmy nigdy nie żałował.

Żeby osiągnąć sukces, trzeba zająć się czymś, co robi się z pasją. I nigdy nie spoczywać na laurach – przekonuje Joanna Patron (fot. Archiwum prywatne)

 

Robię to, co kocham

Podobnie o swojej pracowni „W ramach sztuki” mówi Joanna Patron z Zamościa. Ona także własną firmę rozkręciła dzięki dotacji z PUP. Było to w 2017 roku. Dostała wówczas 24 tys. zł. Była bez pracy, bo z poprzednią rozstała się na własne życzenie. Nie odpowiadała jej atmosfera.

– A rękodzieło i sztuka szeroko pojęta, zawsze były moją pasją. A to jest niezmiernie ważne, żeby robić w życiu coś, co się kocha, czemu się jest w stanie poświęcić. To jest właśnie sposób na udany biznes – uważa zamościanka.

Na początku jej firma to był po prostu sklep z produktami artystycznymi. Patron sprzedawała w nim również swoje prace oraz dzieła innych lokalnych twórców. I nie spoczęła na laurach. Marzyła, aby się pasją dzielić z innymi. – Ale zanim poczułam się na siłach, aby prowadzić warsztaty, sama brałam udział w licznych szkoleniach, wyjazdach, inwestując w to niemałe pieniądze. Chciałam mieć pewność, że umiem już wystarczająco dużo, że nikt mnie na niczym nie zagnie – opowiada pani Joanna.

I satysfakcją dodaje, że udaje jej się trwać na rynku wiele lat, a z każdym kolejnym rokiem działalność się rozwija. – Współpracuję z gminami, ze stowarzyszeniami, z ośrodkami kultury w całym regionie. Prowadzę mnóstwo warsztatów i ćwiczeń. To daje mi nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim ogromną radość i satysfakcję – zapewnia kobieta.

 

Krystian Baj swój serwis telefonów komórkowych rozwija powoli, ale skutecznie. Od jakiegoś czasu może sobie nawet pozwolić na zatrudnienie pracownika (fot. Archiwum prywatne)

 

Małymi kroczkami do przodu

Zanim Krystian Baj został właścicielem serwisu telefonów komputerowych Mr Szybka pracował na etacie. Ale swoją pracę postanowił po prostu rzucić. To nie było to, czego w życiu chciał.

Do nowych technologii smykałkę miał zawsze, dlatego na to postawił, gdy jako bezrobotny w 2021 roku złożył wniosek o dotację na założenie własnej firmy. W ramach jednego z naborów prowadzonych przez zamojski PUP otrzymał 21 tys. zł. – Kupiłem mikroskop i maszynę do laminowania, jakiś laptop i chyba trochę asortymentu do sklepiku – wspomina.

Na początku stać go było na maleńki lokalik w mało popularnym pawilonie handlowym. Tam biznes rozkręcał powoli, ale skutecznie. Na tyle skutecznie, że młody przedsiębiorca mógł zmienić lokalizację na lepszą. Teraz ma dużo większą powierzchnię, dużo szerszy zakres działalaności, no i nie jest już firmą jednoosobową. Zatrudnia pracownika. Na dodatek idzie mu na tyle dobrze, że wkroótce czeka go kolejna przeprowadzka do jeszcze lepszego lokalu, choć w tej samej galerii handlowej.

– Ale myliłby się ten, kto myślałby, że to przychodzi łatwo. Pieniądze na start są bardzo ważne, jednak w biznes trzeba cały czas inwestować. Nie można o tym zapomnieć. Należy się też stale dokształcać, uczyć, rozwijać. Bo oczekiwania klientów trzeba spełniać – tłumaczy właściciel Mr Szybki. I podkreśla, że naprawdę należy mocno przemyśleć to, w jakiej branży chce się działać. Trzeba się w tym czuć dobrze i pewnie.

 

Ale Sushi było na początku maleńką restauracją, w której pracowały dwie osoby. Teraz to 18-osobowy, zgrany zespół (fot. Archiwum prywatne)

 

Sushi - rodzinna tradycja

Kiedy Aleksandra Le skończyła studia i rejestrowała się w zamojskim pośredniaku jako osoba bezrobotna, właściwie nie miała wątpliwości, co chce w życiu robić.

– Mój tata prowadzi restaurację sushi, moja starsza siostra również. Tyle że oni działają w innych miastach w Polsce, no a ja mieszkam w Zamościu i tutaj podtrzymuję rodzinną tradycję – opowiada 25-letnia restauratorka.

Dlatego wnioskując o dotację właśnie na taką działalność przygotowała swój biznesplan. Zaczynała w 2021 roku. Za trochę ponad 20 tys. zł właściwie całkowicie wyposażyła maleńki lokalik na Starym Mieście w Zamościu. Miała wsparcie najbliższych, zwłaszcza to merytoryczne. Ruszyła z restauracyjką jako jej szefowa i pracownica. – Wtedy też był już ze mną mój obecny menadżer. To nasz wspólny sukces – mówi pani Aleksandra.

Wspomina, że choć początek jej działalności przypadł na okres pandemii, to biznes zaczął się szybko kręcić. Bo zapotrzebowanie na sushi było w Zamościu spore, a to z Ale Sushi błyskawicznie zdobyło wiernych klientów.

Teraz restauracja zajmuje dużo większy lokal, który rzadko świeci pustkami. A skład zespołu powiększył się wielokrotnie. – Jest na tyle dobrze, że mogę sobie pozwolić na to, żeby zatrudniać jeszcze 15 osób – mówi z dumą młoda bizneswoman.

 

 

Powstają nowe firmy

Wyniki ogłoszonego w styczniu naboru wniosków o dotacje zamojski PUP powinien ogłosić mniej więcej w połowie lutego. Założono, że pieniądze z projektu „Kompleksowo-zawodowo”, jakie pośredniak otrzymał ze środków Funduszu Pracy w ramach Programu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego 2021-2027 powinny wystarczyć dla 45 osób. Ale możliwe, że dotacji zostanie w tym naborze przyznanych jeszcze więcej.

– Bo jeżeli w większej liczbie wniosków znajdą się naprawdę wartościowe pomysły na firmy, które mają realne szanse zaistnieć na rynku, to mamy możliwość dołożenia jeszcze środków do tej puli – zapowiada Katarzyna Kimak, wicedyrektor PUP w Zamościu.

Dodaje, że w zeszłym roku zamojski pośredniak takich naborów przeprowadził w sumie siedem, przyznając dotacje za pieniądze m.in. z Funduszu Pracy, unijnych projektów czy np. rezerwy ministerialnej. Na dokładnie 333 złożone w nich wnioski, podpisano 271 umów z osobami, które dzięki temu przestały być bezrobotne.

Zdecydowaną większość z tych, którzy z tego wsparcia korzystali, stanowili mężczyźni. Dotacje wzięło 160 przedstawicieli tej płci.

Jakie firmy w efekcie powstały? Dominowała branża budowlana i remontowo-wykończeniowa. Zakładano również działalność kosmetyczną czy fryzjerską. – I to nie tylko w formie stacjonarnej, ale np. poprzez świadczenie usług mobilnych – dodaje dyrektor Kimak.

Informuje też, że na liście nowych podmiotów znalazły się firmy informatyczne, stolarskie, motoryzacyjne, transportowe, ale też np. własne biznesy rozkręcały osoby zajmujące się ceramiką artystyczną czy działalnością estradową.

Dotacje przyznawane przez PUP są z założenia bezzwrotne, ale pod pewnymi warunkami. Osoba, która dostaje pieniądze musi przede wszystkim dokładnie rozliczyć każdą przekazaną złotówkę oraz prowadzić swoją firmę minumum 12 miesięcy. Okazuje się, że bardzo wiele takich biznesów trwa nawet dłużej. – Ten wskaźnik, gdy działalność jest prowadzona ponad wymagany okres 12 miesięcy, to w przypadku naszego urzędu ok. 90 procent – podkreśla Katarzyna Kimak.

 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Zainwestował w „akcje Orlenu”. Zamiast zysków było 130 000 złotych strat
UWAGA

Zainwestował w „akcje Orlenu”. Zamiast zysków było 130 000 złotych strat

60-latek z gminy Poniatowa uwierzył w fałszywą reklamę inwestycji w „akcje Orlenu”. Postępując zgodnie z instrukcjami rzekomego „indywidualnego menagera” dokonywał przelewów na podane konta.

Cała prawda o telewizji
teatr
25 stycznia 2025, 16:00

Cała prawda o telewizji

Czy jesteście ciekawi, jak wygląda telewizja od środka? Cała prawda o kłamstwach i manipulacjach w przezabawnej komedii „Telewizja kłamie”. Znani aktorzy (Tamara Arciuch, Bartek Kasprzykowski, Bartosz Opania i inni) wcielają się w postacie znanych prezenterów telewizyjnych i osobowości telewizyjnych.

W środę MKS FunFloor Lublin ponownie wystąpi w hali Globus

Hit w hali Globus. MKS FunFloor Lublin gra z KPR Gminy Kobierzyce

W środę do hali Globus zawita KPR Gminy Kobierzyce. Dla Pawła Tetelewskiego będzie to najpoważniejszy z dotychczasowych sprawdzianów

Zamknięty przejazd, zamknięta droga – mieszkańcy Motycza i okolic mają dość

Zamknięty przejazd, zamknięta droga – mieszkańcy Motycza i okolic mają dość

Niektórzy pokonują tę trasę po kilka, kilkanaście razy dziennie. Wśród osób, które swoje plany „zderzają” z zamkniętymi rogatkami są m.in. sanitariusze i przewoźnicy. A pociąg, jak się okazuje, nie zawsze przejeżdża.

Od wielu lat zamojski finał WOŚP odbywa się w gościnnych progach Galerii Twierdza. Tak będzie i w tym roku
21 stycznia 2025, 9:00
galeria

Cały Zamość gra dla WOŚP. Wiemy, co w programie

Licytacje na allegro już trwają. We wtorek ruszą „Kiermasze z serduszkiem”, ale najwięcej w ramach 33. Finału WOŚP wydarzy się w Zamościu w niedzielę. Zresztą nie tylko w mieście, dla zamojskiego sztabu gra też cała gmina Zamość.

Mieszko Ćwik (w czarnym stroju) to znakomity rozgrywający

LNBA: Mistrzowie w drodze po kolejny tytuł

Matematyka buduje swoją przewagę w rozgrywkach Konferencji A LNBA.

Krzysztof Barszczewski to jeden z liderów TKKF Cukropol Pszczółka

Pod koszami Dziennika Wschodniego: Lisy lepsze od Pszczółek

Rozgrywki Pod koszami Dziennika Wschodniego im. Andrzeja Wawrzyckiego powoli wchodzą w decydującą fazę. Ciekawe jest zarówno na górze tabeli, jak i na tych dalszych pozycjach. W sobotę wracający po wielu latach nieobecności zespół TKKF Cukropol Pszczółka stoczył pasjonujący pojedynek z Flying Foxes.

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska pokonała Algierię

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska pokonała Algierię

W pierwszym meczu rywalizacji grupowej o Puchar Prezydenta IHF reprezentacja Polski pokonała Algierię 38:32. Stawką gry w drugiej części mistrzostw jest walka o miejsca 25-32.

Teatr Stary w Lublinie: Wszystkie bilety sprzedały się w 38 minut
NA SCENIE

Teatr Stary w Lublinie: Wszystkie bilety sprzedały się w 38 minut

Tu Jan Peszek i Andrzej Grabowski, a tam Smolik, Kev Fox i Dr Misio. Kto i na co przychodzi do Teatru? – rozmowa z Anną Struzik, kierowniczką działu ds. komunikacji i promocji w Teatrze Starym w Lublinie

Zakaz sprzedaży nieletnim wszystkich e-papierosów? Rząd przyjął projekt ustawy
KONIEC E-DYMKA?

Zakaz sprzedaży nieletnim wszystkich e-papierosów? Rząd przyjął projekt ustawy

Projekt wprowadza zakaz sprzedaży nieletnim wszystkich jednorazowych i wielorazowych e-papierosów, w tym beznikotynowych oraz woreczków nikotynowych. Są też obostrzenia w używaniu e-papierosów w miejscach publicznych.

Rodzinne warsztaty rękodzieła. Są trzy terminy, ale liczba miejsc ograniczona
ZRÓB TO SAM

Rodzinne warsztaty rękodzieła. Są trzy terminy, ale liczba miejsc ograniczona

Ruszyły zapisy na warsztaty, podczas których będzie można wykonać unikatową ceramikę z najpopularniejszej pracowni w Polsce. Należy się spieszyć, liczba miejsc jest ograniczona.

Wieczór ze stand-upem
27 stycznia 2025, 19:00

Wieczór ze stand-upem

Czarek Sikora zaprasza na zwariowany wieczór, pełen nowych żartów i pozytywnej energii. Komik wystąpi 27 stycznia (poniedziałek) w Kultowej Klubokawiarni na lubelskich Czubach.

Babcie i dziadkowie świętują w Lublinie
MUZYCZNY PREZENT
galeria

Babcie i dziadkowie świętują w Lublinie

Lubelscy seniorzy zostali zaproszeni do wspólnego świętowania Dnia Babci i Dziadka. Zagrali dla nich uczniowie i nauczyciele Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Tadeusza Szeligowskiego w Lublinie.

Tu będzie parking z prawdziwego zdarzenia. Na razie szukają pieniędzy
25 miejsc parkingowych.

Tu będzie parking z prawdziwego zdarzenia. Na razie szukają pieniędzy

Parking przed stadionem MOSiR w Kraśniku zostanie w końcu zagospodarowany. Jest już pozwolenie, ale nie ma jeszcze źródła finansowania tego projektu. A jego koszt to ponad 800 tysięcy złotych.

Będzie zimno przy Zimnej. I Turystycznej też
CENTRALNE OGRZEWANIE

Będzie zimno przy Zimnej. I Turystycznej też

Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej zapowiada prace przy sieci ciepłowniczej. To dobrze, ale nie od razu. Na razie oznacza to, że mieszkańcy będą mieć zimne kaloryfery.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium