Jest nie tylko świetnym specjalistą, ale i sportowcem. Mowa o hrubieszowskim lekarzu ginekologu Tomaszu Josse,
Biegał na studiach, ale nigdy wyczynowo. - Po trzydziestce zaczął mi rosnąć brzuch, więc wróciłem do biegania - opowiada lek. med. Tomasz Josse, który na co dzień pracuje na oddziale ginekologiczno-położniczym hrubieszowskiego szpitala.
To było pięć lat temu, od trzech 37-letni lekarz startuje w morderczych maratonach. Na Mistrzostwach Polski Lekarzy w Poznaniu przebiegł dystans 42 km i 195 m w niecałe 3,5 godziny, co w kategorii wiekowej 35-39 lat dało mu tytuł wicemistrzowski.
- Mogło być lepiej, ale na zawody pojechałem lekko przeziębiony - wspomina nasz srebrny medalista, który najlepszy wynik (3 godziny i 20 minut) osiągnął przed rokiem na zawodach w Krakowie.
Tomasz Josse trenuje 2-3 razy w tygodniu, a przed zawodami częściej. - Wstaję o w pół do piątej rano, wkładam dres i biegam po Hrubieszowie i okolicy - opowiada.
Ginekolog maratończyk pochodzi z Leżajska.
Do Hrubieszowa sprowadził się 12 lat temu po studiach. Żona Magdalena jest internistą. Kciuki na zawodach trzyma także 8-letnia córka Ania. (lew)