Mowa o 19-letnim Krzysztofie J., który w hrubieszowskim więzieniu siedział za włamania. Pod odbyciu całego wyroku wczoraj miał znaleźć się na wolności. Już witał się z gąską, ale został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
- Postawiliśmy mu zarzut znęcania się nad skazanym oraz wywierania na nim wpływu przemocą i groźbą - mówi Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie, która wystąpiła do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu. - Zachodziła obawa bezprawnego utrudniania postępowania i wpływania na zeznania świadków.
Podobny los spotkał jego rówieśnika. Damian K., który trafił do więzienia za rozbój, usłyszał takie same zarzuty.
Młodociany poszkodowany odbywa karę w czteroosobowej celi z rówieśnikami. W lutym Krzysztof J. i Damian K. uderzyli go taboretem w rękę, a następnie przez kilka dni bili rękami po ramionach.
Gdy funkcjonariusze zauważyli siniaki, poszkodowany utrzymywał, że sam uderzył się w drzwi. Kłamał, bo bał się zemsty ze strony współwięźniów.
W trakcie postępowania wyjaśniającego ustalono, że Krzysztof J. i Damian K. najpierw próbowali go po dobroci przekonać do częstszego korzystania z toalety, a gdy to nie poskutkowało siłą próbowali to na nim wymusić.
Za fizyczne lub psychiczne znęcanie się nad współwięźniem grozi do 5 lat pozbawienia wolności.