Kiedy 25-letnia mieszkanka Kułakowic pod Hrubieszowem, dojeżdżając do łuku drogi zauważyła jadący z przeciwka kombajn, spanikowała. Automatycznie nacisnęła na hamulec i straciła panowanie nad samochodem. Volkswagen jetta wylądował w przydrożnym rowie.
Na szczęście ani jej, ani dwójce pasażerów nic poważnego się nie stało.
– Wszyscy trafili do szpitala z ogólnymi obrażeniami, ale na obserwacji pozostała tam wyłącznie 34-letnia pasażerka samochodu – mówi Edyta Krystkowiak, rzeczniczka hrubieszowskiej policji.
Kierująca autem, jak i kombajnista byli trzeźwi. Do wypadku doszło w poniedziałek ok. godz. 8.30 w Kujakowicach Trzecich.