Studenci trzech zamojskich uczelni, ale także znacznie młodsi i starsi zamościanie spotkali się w sobotni wieczór na terenach przy Parku Miejskim, gdzie koncertem grupy Big Cyc zakończyły się tegoroczne juwenalia. Dopisała pogoda, organizatorzy i humory uczestników zabawy.
– Udała nam się większość imprez – podsumowała dzisiaj Małgorzata Bzówka z WSZiA. Ta uczelnia, wspólnie z PWSZ i WSHE przygotowywała tegoroczne święto. – Jesteśmy zadowoleni z frekwencji. Ta była najmniejsza np. na pokazach kina niezależnego, ale już naprawdę bardzo duża na spektaklu teatralnym "Noc poślubna”, który wystawiono w patio restauracji Padwa.
Prawdziwe tłumy zebrały się natomiast na finałowym, sobotnim koncercie.
Wczesnym popołudniem na scenie grały młode zespoły, a wieczorem (z półgodzinnym poślizgiem) wystąpiła gwiazda, czyli zespół Big Cyc.
Krzysztofa Skibę i jego kolegów z grupy oklaskiwali nie tylko przedstawiciele młodzieży, ale również dzieci i zupełnie już dojrzali mieszkańcy miasta.
Tegoroczne juwenalia obyły się bez poważnych incydentów. Ochrona jednak nie próżnowała.
– Bo jak zawsze podczas takich imprez bywa, znalazło się kilka osób, które niestety trzeba było wyprowadzić. Ale na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało – mówi Bzówka.