Kompletnie pijani rodzice opiekowali się rocznym dzieckiem. W nocy wezwali policję twierdząc, że w łóżeczku malucha ktoś podłożył bombę. Wcześniej pili alkohol, nazywany F16.
Kobieta twierdziła, że grupa nieznajomych chłopców oraz młoda dziewczyna podłożyli do łóżeczka jej dziecka bombę. Partner kobiety przez cały czas twierdził, że w łóżeczku jest jakiś materiał wybuchowy. Kiedy policjanci to sprawdzili okazało się, że dziecko spokojnie spało w łóżeczku, a pod kocykiem leżał krzyż.
Okazało się, że rodzice malucha byli pijani. Matka miała w organizmie niemal dwa promile, natomiast ojciec 1,4 promila alkoholu. Oboje zgodnie stwierdzili, że pili trunek, który nazywają F16. Matka i dziecko zostali zabrani do szpitala. Sprawą zajmie się niebawem sąd rodzinny.