Szacuje się, że podczas Wielkiego Głodu zmarło od 6 do 7 milionów Ukraińców oraz 60 tys. Polaków.
Sztucznie wywołany głód miał dopomóc w przebudowie świat na komunistyczny wzór. Eksperyment się nie powiódł, ale jego efekty były przerażające. W latach 1932-1933 zamorzono na Ukrainie kilka milionów ludzi, w tym ok. 60 tys. Polaków. W sobotę na Ukrainie odbędą się pierwsze obchody Dnia Pamięci Ofiar Wielkiego Głodu. Modły będą wznoszone też w cerkwiach naszego regionu.
- Jak w najżyźniejszym kraju Europy mogło dojść do wygłodzenia takiej masy ludzi? - dziwi się Włodzimierz Korszniewicz z Zamościa. - W naszych szkołach nawet małej wzmianki o tym nie było!
Korszniewicz urodził się w Zaleszczykach na zachodniej Ukrainie. Od 1977 r. mieszka w Zamościu. Jednak dopiero w Polsce dowiedział się o Wielkim Głodzie, a teraz bacznie obserwuje co w tej sprawie dzieje się na Ukrainie.
O uczczenie pamięci ofiar tej tragedii zaapelował kilka dni temu Wiktor Juszczenko. Główne obchody wyznaczono na sobotę. A rosyjskie MSZ oskarżyło Ukrainę przedstawianie historii lat 30. w krzywym zwierciadle.
- Takie stawianie sprawy nie jest dla nas niczym nowym - denerwuje się Vladimir Simulik, konserwator zabytków i architekt z Żółkwi. - U nas Ruscy wszystko pomarnowali. Marmury wywieźli na dacze, obrazy i zabytkowe tablice poniszczyli, a kamiennym świętym poucinali głowy. I nigdy się do tego nie przyznają. Tak samo jest z tym Wielkim Głodem. Polacy i Ukraińcy powinni postarać się aby prawda historyczna została ujawniona. To nasz wspólny interes.
Szacuje się, że podczas Wielkiego Głodu zmarło od 6 do 7 milionów Ukraińców oraz ok. 60 tys. Polaków. Ich pamięć będzie można uczcić w cerkwiach na Lubelszczyźnie w tę niedzielę.
- Konsul Ukrainy w Lublinie zwrócił się do nas z prośbą o wniesienie modłów za ofiary. Nie odmówiliśmy - mówi Andrzej Boublej, rzecznik prawosławnej diecezji Lubelsko-Chełmskiej.