
Mieszkańcy Lubelszczyzny coraz częściej chcą monitorować stan powietrza w okolicy swoich domów. Dlatego gminy instalują coraz więcej czujników. Stawiają też na wymianę przestarzałych systemów grzewczych

Urządzenia do pomiaru powietrza kupiła ostatnio Gmina Miejska Hrubieszów. Czujniki zamontowano na budynkach Urzędu Miasta (ul. mjr. Henryka Dobrzańskiego) i Miejskiej Biblioteki Publicznej Filia nr 4 (ul. Unii Horodelskiej). Wyniki publikowane są m.in. na miejskiej stronie internetowej.
Na razie pomiary napawają optymizmem. Złe wyniki podawał natomiast pod koniec marca czujnik przy ul. Kościuszki w Biłgoraju. Normy tzw. pyłów zawieszonych były znacznie przekroczone. Żeby temu przeciwdziałać, już w tym roku dzięki miejskiej dotacji stare piece węglowe zastąpić ma 70 kotłów na biomasę. W przyszłym roku dotacji ma być jeszcze więcej. Coraz więcej pieniędzy na wymianę pieców przeznacza też Zamość. W tegorocznym budżecie zaplanowano na ten cel aż 300 tys. zł.
– Jako mieszkańcy prosimy, żeby na osiedlach Powiatowa, Karolówka i Stare Miasto prowadzić monitoring powietrza. Akurat dobry czas na zakup czujników – mówił podczas ostatniej sesji rady miasta Artur Wiater ze Stowarzyszenia Zamość – Nasz Wspólny Dom.
Urzędnicy przychylają się do propozycji. O problemach ze spalaniem chcą też mówić podczas zebrań osiedlowych. Być może zaapelują też do księży, by podczas nabożeństw odczytali komunikat do mieszkańców z prośbą o niespalanie w domowych paleniskach śmieci.