„My mamy krzyża i orła znak” oraz „Tak nam dopomóż Bóg” – między innymi te słowa hymnu Zespołu Szkół Podstawowych im. 25 Pułku Ułanów Wielkopolskich w Krasnobrodzie przeszkadzają części rodziców uczniów. Poprosili o interwencję.
Rodzice o pomoc zwrócili się do Fundacji „Wolność od religii”, a ta poprosiła lubelskiego kuratora oświaty o pilne „przywrócenie charakteru szkoły publicznej oraz zapewnienie przestrzegania prawa”.
Dorota Wójcik, prezeska fundacji podkreśla, że poprzez narzucanie hymnu mającego wybitnie religijny charakter gwałci się prawa dzieci należących do mniejszości religijnych lub bezwyznaniowych.
– Zmuszanie uczniów do uznania tego hymnu za własny, jest niezgodne z konstytucją mówiącą o tym, że każdemu obywatelowi zapewnia się wolność sumienia i wyznania, a szkoła publiczna zapewniać ma wszystkim swobodę wyrażania swojego światopoglądu – mówi Wójcik.
Kuratorium przeprowadziło postępowanie wyjaśniające i odpowiedziało fundacji. Stwierdziło, że „Rotę dziecięcą” (tekst Tadeusza Rucińskiego powstał w oparciu o Rotę Marii Konopnickiej) wybrała na hymn szkoły rada pedagogiczna w 2006 roku. Wcześniej ogłoszono wprawdzie konkurs na pieśń, ale nie wpłynęła żadna interesująca propozycja.
Dlaczego wybrano tekst Rucińskiego? Bo „współgra” z ideałami, na które nacisk kładzie szkoła: kształtowaniem postaw patriotycznych, miłości do ojczyzny, szacunku do tradycji walk wyzwoleńczych, godła i symboli narodowych.
– Co ważne, do dyrekcji nie wpłynęła żadna skarga od rodziców dotycząca naruszenia dobra dzieci. Uczniowie nie są zmuszani do praktyk religijnych, a udział w uroczystościach religijno-patriotycznych (w części religijnej) jest dobrowolny – tłumaczy wicekurator Anna Szczepińska.
Szczepińska w liście do fundacji podkreśla też, że „szkoła była wielokrotnie doceniania za podejmowane działania dydaktyczno-wychowawcze, mające na celu rozwijanie postaw patriotycznych wśród uczniów, w szczególności pielęgnowanie tradycji niepodległościowej i pamięci bohaterskich Obrońców Ojczyzny, którym nieobce były takie ideały, jak Bóg, Honor i Ojczyzna”. Dlatego w szkole „przestrzegane są prawa wszystkich uczniów, również tych należących do mniejszości wyznaniowych oraz do mniejszości bezwyznaniowej”.
Z takim tłumaczeniem nie zgadza się jednak część rodziców dzieci. – Oczywiście, że nie napisaliśmy skargi do dyrekcji, bo nikt nie chce występować otwarcie ze strachu o dzieci, na których może się to negatywnie odbić – mówi mama ucznia klasy III. – Zresztą hymn to tylko fragment tego, jak wielki nacisk kładzie się w szkole na religię.
Jak mówią rodzice, przykłady można mnożyć. Szkoła zorganizowała m.in. konkurs „Moja Korona dla Matki Bożej”, kolędowanie oraz spotkania opłatkowe.
– Mamy więc do wyboru: posyłać dziecko do szkoły i namawiać je, żeby głośno nie mówiło, że w naszym domu nie chodzi się do kościoła i nie wierzy w Boga, czyli uczyć je życia w kłamstwie, albo zmienić szkołę. Dlaczego mamy jednak za błędy dorosłych karać dziecko? – pyta mama 9-latka.
– Dzieci nie mają obowiązku śpiewania hymnu, jeśli nie jest zgodny z ich światopoglądem. Wystarczy przyjąć na akademiach postawę zasadniczą – ripostuje kurator Szczepińska i dodaje: Jeśli większość rodziców chce zmian to powinni, nie bojąc się konsekwencji, których być nie może, zdecydowanie zabrać głos w tej sprawie.
Dziecięca Rota (fragment)
My mamy krzyża i orła znak, jesteśmy Polakami.
My mamy Polskę jak gniazdo ptak, dzisiaj i przed wiekami.
By każdy żyć bezpiecznie mógł.
Tak nam dopomóż Bóg.