Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W zamojskim ogrodzie zoologicznym na świat przyszedł bardzo rzadki makak wanderu, gatunek zagrożony wyginięciem. Urodziły się też fenki, góralki przylądkowe, surykatki i trzy rysie.
Makaki wanderu w Polsce można zobaczyć tylko w ogrodach w Łodzi i Zamościu. To niezwykle rzadki gatunek wywodzący się z Indii, w 1976 roku jego populacja liczyła zaledwie 400 sztuk. Handel tym zwierzęciem jest zabroniony.
- To pierwszy maluch tego gatunku urodzony w naszym zoo. Szczęśliwa mama zazdrośnie pilnuje swoje potomstwo ukryta bezpiecznie w szybrze w asyście stada - mówi Łukasz Sułowski, wicedyrektor zoo.
Ale to niejedyna dobra wiadomość z zamojskiego ogrodu, bo grono jego mieszkańców powiększyło się też ostatnio o cztery małe fenki, trzy góralki przylądkowe, dwie surykatki i trzy rysie. Natomiast w sierpniu zamieszkają tam żyrafy, oryksy szablorogie i jeżozwierze.
- To pierwszy maluch tego gatunku urodzony w naszym zoo. Szczęśliwa mama zazdrośnie pilnuje swoje potomstwo ukryta bezpiecznie w szybrze w asyście stada - mówi Łukasz Sułowski, wicedyrektor zoo.
Ale to niejedyna dobra wiadomość z zamojskiego ogrodu, bo grono jego mieszkańców powiększyło się też ostatnio o cztery małe fenki, trzy góralki przylądkowe, dwie surykatki i trzy rysie. Natomiast w sierpniu zamieszkają tam żyrafy, oryksy szablorogie i jeżozwierze.
