Poseł Sławomir Zawiślak i radny wojewódzki Andrzej Olborski (obaj PiS) krytykują założenia strategii rozwoju miasta na lata 2014-2020. - Z turystyki wyżywi się tylko mały procent mieszkańców - przekonują.
- Ten dokument zbyt często myli cele strategiczne z zadaniami własnymi samorządu. Strategia powinna wskazywać takie kierunki rozwoju, które pozwolą na rozwój gospodarczy i dadzą nowe miejsca pracy. Z relacji medialnych wynika, że podczas konsultacji zabrakło głosów istotnych środowisk, w tym przedsiębiorców. Właśnie dlatego mieszkańcy krytycznie ocenili w ankietach sytuację w zakresie publicznej służby zatrudnienia. Jeżeli nie przedyskutujemy treści tego dokumentu jeszcze raz, będzie on jedynie dokumentem wyborczym - mówi nam poseł Sławomir Zawiślak.
Konkretny zarzut padł m.in. odnośnie przedsiębiorczości turystycznej. - Czy władze nadal nie dostrzegają, że Zamość to nie Krynica Morska i że z turystyki jest w stanie utrzymać się zaledwie mały procent mieszkańców? A co z resztą? Wydaje się, że inwestycje tylko w Starówkę w ostatnich latach bardzo mocno już promowały przedsiębiorczość turystyczną - piszą poseł Zawiślak i radny Olborski.
- Na pewno odpowiemy na te opinie. Cieszymy się jednak, że panowie zajęli stanowisko w tej sprawie. Od mieszkańców nie otrzymaliśmy ani jednej uwagi. Podkreślamy też, że cały dokument nadal jest na etapie opracowywania - mówi Paweł Czechalski z biura promocji zamojskiego magistratu.
Informuje też, że strategia ma zostać ukończona na przełomie sierpnia i września. - Wszystkie opinie weźmiemy pod uwagę, nadal jest też możliwość wprowadzania zmian. Przypominamy jednak, że dokumentu nie wymyślili urzędnicy, tylko mieszkańcy podczas szeregu spotkań warsztatowych, które odbywały się w czerwcu.