Jak obiecał, tak zrobił. Na ostatniej budżetowej sesji Stanisław Zub, radny z Majdanu Sopockiego, wystąpił o podział gminy Susiec.
- Taka gmina powinna powstać, bo ludziom z naszej miejscowości żyłoby się trochę lepiej - mówi 62-letni Józef Malec z Majdanu Sopockiego. - Może wybudowaliby lepsze drogi… Dlatego się podpisałem. Wszyscy zresztą tak zrobili.
Jednak jak się tak dobrze zastanowić, to koszt tego przedsięwzięcia byłby ogromny.
- Na pewno lepiej, jeśli władza będzie bliżej ludzi - dodaje 40-letnia mieszkanka tej wsi. - My byliśmy już gminą, ale po reformie w latach 70. siłą wcielili nas do Suśca. To był błąd. Bo nie brakuje u nas ludzi rozumnych, którzy mogą nami rządzić. Także dlatego czas się odłączyć.
Pomysł rewolty powstał rok temu. Czterech radnych m.in. z Majdanu Sopockiego utworzyło komitet w sprawie odłączenia ich miejscowości od Suśca i utworzenia nowej gminy. Twierdzą, że mają dość traktowania ich po macoszemu przez władze. Lista żalów jest długa. Chodzi głównie o dziurawe drogi i brak chodników.
Zwoływali w tej sprawie specjalne zebrania, m.in. w Ciotuszy I i II, Majdanie Sopockim I i II oraz w Nowinach. Udało się podczas nich zebrać 900 podpisów zwolenników odłączenia.
Na ostatniej sesji RG Stanisław Zub złożył przewodniczącemu ową listę i wniosek dotyczący podziału gminy. Napisano w nim m.in. że "podział zapewni obu gminom jednorodne terytorium ze względu na układ osadniczy i przestrzenny. Będzie też uwzględniał więzi społeczne, gospodarcze i kulturowe oraz zapewni gminom lepszą zdolność wykonywania zadań publicznych”.
Oszacowano też koszt przedsięwzięcia. W sumie ma pochłonąć ponad 1 mln zł.
- Podział jest najlepszym rozwiązaniem - oświadczył na sesji Stanisław Zub.
Co teraz? Podczas kolejnego posiedzenia radni Suśca rozstrzygną, czy są za podziałem gminy. Jeśli tak się stanie, będzie ogłoszone referendum. Dopiero gdy mieszkańcy wyrażą taką wolę, wniosek może być skierowany do prezesa Rady Ministrów. - Ten podział dla nikogo nie będzie korzystny, a koszty takiego przedsięwzięcia byłyby ogromne i niepotrzebne - przekonuje tymczasem Zbigniew Naklicki, przewodniczący RG Susiec. - Chodzi choćby o sam podział gruntów. Dużym gminom łatwiej jest zresztą starać się o środki unijne czy dofinansowania różnych projektów. Jestem przeciwko temu pomysłowi.
Podobnie uważają mieszkańcy Suśca.
- Ta cała inicjatywa jest niepoważna - denerwuje się Henryk Kozyra z Suśca. - Utrzymanie dwóch urzędów to ogromny koszt. Bez sensu jest też mnożenie urzędników i radnych. Ludzi na to nie stać.