Wystarczyła chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. Dwulatek otworzył kojec dla psa i prawdopodobnie chciał zabrać pupilowi kośc. Mieszaniec zaatakował dziecko. Chłopczyk z ranami kąsanymi twarzy i głowy trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża na szczęście niebezpieczeństwo.
Bawiący się na podwórku chłopczyk wypuścił z kojca 2,5-letniego mieszańca i po krótkiej zabawie poszedł do mieszkania. W domu przebywały matka i babcia dziecka.
– Chwilę później chłopiec wybiegł z domu i prawdopodobnie chciał odebrać psu kość – relacjonuje Jerzy Rusin, rzecznik tomaszowskiej policji.
Zwierzę rzuciło się na dziecko. Dwulatek z ranami kąsanymi trafił do szpitala. – Dziadkowie dziecka, którzy są właścicielami psa, mają zaświadczenie o jego aktualnych szczepieniach – wyjaśnia Rusin.
Jak ustalono pies jest łagodny i nie wykazywał wcześniej agresywnych zachowań wobec domowników.
Policja ustala dokładne okoliczności zdarzenia.