Księża w kościołach Tomaszowa Lubelskiego przeczytają wkrótce apel do wiernych o wzmożoną czujność. Wszystko za sprawą nasilenia się włamań do domów na terenie miasta. Większą ilość „mieszkaniówek” odnotowują także policjanci w innych miejscowościach regionu
– Do większej niż zwykle liczby kradzieży dochodzi zwłaszcza na peryferyjnych ulicach miasta – przyznaje Wojciech Żukowski, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego. – Mieszkańcy zaczynają się bać i proszą nas o pomoc.
Na stronie internetowej urzędu pojawiło się ogłoszenie z prośbą do mieszkańców o wzmożoną czujność. Wychodząc z domu mają oni sprawdzać, czy zamknęli drzwi, okna i bramę wjazdową oraz pamiętać o zabezpieczeniu drzwi garażowych i oświetleniu posesji. Urzędnicy apelują także do sąsiadów, by zwracali baczną uwagę na to, czy w ich okolicy nie pojawiły się obce samochody lub osoby obserwujące dom.
– Z rozmów z policjantami wiem, że podejrzewają oni iż mamy do czynienia z falą kradzieży dokonywana przez osoby przyjezdne – mówi Żukowski. – Świadczyć mógłby o tym m.in. fakt, że do największej liczny włamań dochodzi na trasach wjazdowych do miasta. Mundurowi próbują ich zatrzymać, a my apelujemy o czujność. Apel w tej sprawie będzie czytany także w kościołach.
– Do większej liczby kradzieży doszło w Tomaszowie w październiku i listopadzie. To już zauważalna tendencja, dlatego zwiększyliśmy liczbę patroli – mówi mł. asp. Agnieszka Gromek z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. – Robimy wszystko co w naszej mocy, by przerwać to pasmo.
Ale problem kradzieży dotyczy także innych miejscowości regionu. Tylko jednej nocy, 28 listopada, doszło do trzech włamań do domów jednorodzinnych w Nieliszu, Łapiguzie i Zawadzie (gm. Zamość). W każdym z przypadków włamywacze działali w identyczny sposób: wchodzili do domów pokonując drzwi balkonowe.
– Łupem złodziej pada najczęściej gotówka oraz biżuteria – dodaje podinsp. Joanna Kopeć z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. – Prowadzimy czynności w tej sprawie. Na tym etapie nie możemy wykluczyć żadnej wersji. Być może za kradzieże odpowiadają osoby przyjezdne, a być może mieszkańcy gminy.
Złodzieje grasują także w Biłgoraju.
25 listopada włamywacze uszkodzili zamki i dostali się do mieszkań w blokach przy ul. Sikorskiego i Nadstawnej. Z pierwszego ukradli biżuterię, pieniądze oraz aparat fotograficzny. Z drugiego mieszkania wynieśli łupy warte 2 tys. zł.
Tego samego dnia włamywacze próbowali dostać się jeszcze do trzeciego mieszkania, ale nie udało im się sforsować drzwi. Dwa dni wcześniej doszło do dwóch włamań w Zamościu. Złodzieje próbowali dokonać jeszcze dwóch innych włamań do mieszkań w blokach na os. Zamoyskiego i Orzeszkowej. Pokonali zabezpieczenia w drzwiach, ale ostatecznie niczego nie wynieśli. Być może zostali spłoszeni.
O większej niż dotychczas liczbie włamań informują także mieszkańcy Opola Lubelskiego i Łęcznej.