Usiąść przy replice pulpitu, poznać dawne style pisma i przygotować za ich pomocą własną pracę można w otwartym niedawno skryptorium ormiańskim. Dzięki pasji jej organizatora poznamy też zapomnianą już historię miasta i ludzi, którzy tu mieszkali.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Jestem pasjonatem kaligrafii. Profesjonalnie zajmuję się nią od pięciu lat – mówi skryba Daniel Lalik. – Żeby nauczyć się kaligrafii trzeba wiele cierpliwości i poświęcenia. Nauka trwa wiele lat. To jednak i tak nic w porównaniu z czasem, jaki musiał zostać poświęcony na stworzenie księgi rękopiśmienniczej. Symeon Lehacegi - najbardziej znany zamojski skryba - jedną księgę przepisywał przez około rok. Żeby była gotowa konieczne było też wcześniejsze przygotowanie pergaminu i późniejsze jej oprawianie. To był bardzo żmudny i długi proces.
Pracę rękopiśmienników poznamy w skryptorium mieszczącym się przy Rynku Wielkim 8. To rekonstrukcja ormiańskiej pracowni kaligraficzno-iluminatorskiej. Turyści mogą tu zobaczyć m.in. prawdziwego ormiańskiego skrybę przy pracy, prace kaligraficzne i narzędzia pisarskie. Poznają też historie ormiańskich kopistów ksiąg, którzy osiedli tutaj na mocy przywileju nadanego w 1585 w Bełzie przez założyciela miasta, Jana Zamoyskiego.
– Za zwiedzenie skryptorium turyści mogą zapłacić tyle ile uważają za stosowne. To ich dobrowolny datek – podkreśla Lalik. – Za spróbowanie swoich sił w kaligrafii przy replice pulpitu do pisania i stworzenie własnej pracy pismem elfickim lub średniowieczną uncjałą trzeba kosztuje natomiast 10 zł. Swoje kaligraficzne dzieło można oczywiście zabrać ze sobą – dodaje.
Skryptorium otwarte jest codziennie w godz. 10-18. Może się jednak zdarzyć, że w tym czasie Lalik będzie prezentował swój warsztat także na ulicach Zamościa. Wtedy chętni na skorzystanie z nauki będą musieli podążyć jego śladem.
Zamojskie skryptorium jest jedyną w Polsce rekonstrukcją ormiańskiej pracowni kaligraficzno-iluminatorskiej. Oprócz niego działają dwa inne (cysterskie w Pelplinie oraz benedyktynów w Tyńcu) związane z klasztorami i z życiem monastycznym.