Ona jest matką, on znajomym dziewczyny, która na Ukrainie dwa razy przerwała ciążę. Za nakłanianie córki do aborcji sąd skazał 48-latkę na rok więzienia w zawieszeniu. Oskarżony o pomoc 23-latek dostał pół roku.
Jego słowa się potwierdziły. Śledczy ustalili, że aborcję przeprowadzono w jednym z prywatnych gabinetów ginekologicznych we Włodzimierzu Wołyńskim na Ukrainie. Przy okazji wyszło na jaw, że rok wcześniej dziewczyna również usunęła tam ciążę.
Polskie prawo nie przewiduje kary dla kobiet decydujących się na aborcję. Śledczy oskarżyli więc 23-letniego znajomego dziewczyny o pomoc w przerwaniu ciąży. Ustalili, że pod koniec 2009 r. Radosław M. zawiózł ją swoim samochodem na Ukrainę. Kobieta była wówczas w siódmym tygodniu ciąży. Miał jej również pożyczyć kilkaset złotych. Dobrze wiedział, po co ją tam wiezie i na co jest jej potrzebna gotówka. Jak wynika ze śledztwa – 20-latka mu się zwierzyła.
Z kolei matkę dziewczyny śledczy oskarżyli o dwukrotne nakłanianie córki do usunięcia ciąży. Miała też dać jej pieniądze na zabiegi.
Oboje właśnie usłyszeli wyroki. Matka dziewczyny, Jolanta D. została skazana na rok więzienia, a Radosław M. na pól roku. Wykonanie kar sąd zawiesił na 3 lata. Ukraińskiemu ginekologowi włos z głowy nie spadnie. U naszych wschodnich sąsiadów aborcja jest legalna.
Wyrok, który zapadł w Sądzie Okręgowym w Zamościu, jest nieprawomocny. – Nie będziemy składać apelacji – mówi Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie.
W Polsce ciążę można usunąć tylko w trzech przypadkach: gdy jest wynikiem gwałtu, zagraża życiu lub zdrowiu kobiety albo gdy płód ma ciężkie, nieodwracalne wady.
Przeprowadzenie zabiegu w innych wypadkach jest nielegalne. Lekarzowi oraz tym, którzy pomagają albo nakłaniają do aborcji, grozi za to do 3 lat więzienia.
Legalnie w naszym kraju przeprowadza się tylko kilkaset aborcji rocznie. – Większość z nich jest wykonywana ze względu na uszkodzenie płodu – mówi Martyna Zimniewska z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Każdego dnia na prowadzony przez fundację telefon zaufania dzwoni kilka kobiet. – To często długie i dramatyczne rozmowy. Kobiety szukają pomocy, często pytając wprost, gdzie można przeprowadzić aborcję "w podziemiu” – mówi Zimniewska.
Z danych fundacji wynika, że kobiety najczęściej wyjeżdżają do klinik Holandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Czech. Zabieg w zależności od kraju kosztuje ok. 500–600 euro
Dla dziennika
My proponujemy wolność wyboru. Nie państwo, ale ja decyduję, czy zapalić "skręta” albo przerwać ciążę. Jestem za aborcją na życzenie, przeprowadzaną w odpowiednich warunkach. Dlaczego polskie kobiety mają wyjeżdżać do innego kraju i ryzykować zdrowie albo nawet życie? Aborcja nie powinna być karalna. Obowiązujące obecnie przepisy trzeba zmienić.
• Sławomir Zawiślak zamojski poseł PiS
Jako katolik uważam, że każda istota ludzka ma prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Dlatego uważam, że obowiązujące prawo jest wysoce niedoskonałe. Z tego samego powodu jestem przeciwny liberalizacji obowiązujących przepisów prawnych zawartych w ustawie z 1993 r., tak jak to postulują środowiska lewicowe. •