Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Wielotysięczną publiczność zgromadziły dzisiejsze rekonstrukcje bitew z czasów II wojny światowej, które zorganizowano w Dąbrowie Tomaszowskiej.
Na rozległych łąkach stadniny koni spotkało się około 20 grup rekonstrukcji historycznej z całej Polski, m.in. Batalion Obrony Narodowej z Żywca, granatowi policjanci z Warszawy i Katowic oraz żandarmeria wojskowa II RP z Lubartowa.
W sumie wydarzenia sprzed 70 lat odgrywało około 200 osób.
Zrekonstruowano m.in. natarcie warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej na Niemców w okolicach wsi Pasieki, rekonstrukcja bitwy pod Szarowolą oraz w pobliżu klasztoru w Krasnobrodzie.
Dzisiejsze rekonstrukcje zwieńczyły trwające od czwartku w Tomaszowie Lubelskim uroczystości upamiętniające 70 rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej.
Walkom wojsk polskich i niemieckich wojska chciało się przyglądać tak wiele osób, że szczelnie zapełnione zostały nie tylko wszystkie wyznaczone przez organizatorów parkingi, ale i pobocza drogi dojazdowej.
Gdy impreza dobiegła końca, a publiczność zaczęła wracać do domów, na trasie między Dąbrową a Tomaszowem utworzył się gigantyczny korek. Sytuacja wróciła do normy dopiero po godz. 16.
W sumie wydarzenia sprzed 70 lat odgrywało około 200 osób.
Zrekonstruowano m.in. natarcie warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej na Niemców w okolicach wsi Pasieki, rekonstrukcja bitwy pod Szarowolą oraz w pobliżu klasztoru w Krasnobrodzie.
Dzisiejsze rekonstrukcje zwieńczyły trwające od czwartku w Tomaszowie Lubelskim uroczystości upamiętniające 70 rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej.
Walkom wojsk polskich i niemieckich wojska chciało się przyglądać tak wiele osób, że szczelnie zapełnione zostały nie tylko wszystkie wyznaczone przez organizatorów parkingi, ale i pobocza drogi dojazdowej.
Gdy impreza dobiegła końca, a publiczność zaczęła wracać do domów, na trasie między Dąbrową a Tomaszowem utworzył się gigantyczny korek. Sytuacja wróciła do normy dopiero po godz. 16.
