Dziś o godz. 11.30 zacznie się posiedzenie Sejmu, na którym powinna zapaść decyzja o utworzeniu Akademii Zamojskiej. Zwolennicy idei liczą na decyzję ponad podziałami i przegłosowanie ustawy. W jej myśl uczelnia ma zacząć działać 1 września
Akademia Zamojska była wyższą uczelnią, którą w XVI wieku założył kanclerz Jan Zamoyski. Działała niemal 200 lat, nadawała stopnie doktora filozofii i prawa. Pomysł jej reaktywowania pojawiał się w mieście co jakiś czas. Dwa lata temu powstał komitet, by tę ideę zrealizować. W tym gronie jest poseł Sławomir Zawiślak (PiS), który był wnioskodawcą projektu ustawy o utworzeniu Akademii Zamojskiej.
- Jako członek społecznego komitetu oraz poseł wnioskodawca ustawy mam nadzieję, że posłowie w decydującym III czytaniu poprą projekt. Powołanie Akademii Zamojskiej to szansa dla regionu Roztocza na uruchomienie ważnego prorozwojowego impulsu. Ideę - ponad podziałami politycznymi - popiera ponad 60 samorządów z całego Roztocza oraz od kilkudziesięciu lat mieszkańcy zrzeszający się w licznych inicjatywach w tej sprawie. Liczę, że posłowie przypomną sobie 2016 rok, kiedy to taki sam projekt ustawy przeszedł prawie jednogłośnie i pozwolił na powołanie na bazie uczelni państwowej Akademii w Gorzowie Wielkopolskim. Projekt ustawy powołującej Akademię Zamojską jest bardzo podobny do przyjętego wówczas lecz niestety głównie z powodu aktualnej, ostrej walki w ogólnopolskiej polityce jest on - z wyjątkiem Konfederacji - agresywnie atakowany przez opozycję – mówi poseł Sławomir Zawiślak, na dzień przed głosowaniem ustawy w sprawie utworzenia Akademii Zamojskiej.
Poseł uważa, że Akademia Zamojska z uzyskanym prawem do doktoryzowania, nadawania tytułu magistra z nowymi - oczekiwanymi przez przedsiębiorców, administrację - kierunkami studiów, radykalnie zwiększonym potencjałem naukowym oraz ilością studentów na pewno pozytywnie wpłynie na rozwój regionu.
- Ta szansa nam, mieszkańcom naszej pięknej ziemi się należy – dodaje. I podkreśla, że samorządowcy podczas spotkań zadeklarowali pomoc przy zachęceniu studentów do studiowania w AZ. Projekt popiera minister edukacji i nauki oraz marszałek województwa i wojewoda. Powstanie i rozwój AZ na wniosek Społecznego Komitetu uczelni zostało wpisane i jest częścią Projektu Strategii rozwoju województwa lubelskiego do 2030 r.
Ustawa przewiduje utworzenie 1 września 2021 r. Akademii Zamojskiej opartej na istniejącej Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica. Mienie uczelni stanie się mieniem akademii. Z ustawy wynika też, że pierwszego rektora powoła minister właściwy ds. szkolnictwa wyższego.
Projekt ustawy trafił do Sejmu w połowie marca, 8 lipca ustawa została przyjęta głosami posłów PiS (217), Konfederacji (6), Kukiz15 (3), PS (3), niezrzeszonych (3). Jedyny poseł z KO, który był „za” to Riad Haidar.
Gorzej 6 sierpnia poszło w Senacie. Za odrzuceniem jej w całości opowiedziało się 52 senatorów, 38 było przeciwko temu wnioskowi. Ośmiu senatorów wstrzymało się od głosu.
- Mamy do czynienia z klasycznym zajazdem z okresu szlacheckiego. Uczelnia w Zamościu ma być przejęta w całości przez nową ekipę, ma być nowa kadra – mówił wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO). W podobnym tonie wypowiadała się m.in. senator Barbara Zdrojewska: Jeżeli – z całym szacunkiem – z niedużą uczelnią w Zamościu możemy uczynić coś takiego, to możemy to uczynić z każdą następną. Jeżeli na czele resortu edukacji stoi minister Czarnek, który jest osobą, jak wiemy, zdolną do różnych rzeczy, to chyba jest ostatni moment, żeby bić na alarm, bo za tym pójdą kolejne wnioski, jeżeli to się uda, jeżeli dopuścimy, jeżeli nie będzie stanowczej reakcji, to pójdzie to dalej – oceniła.
Ustawa trafiła z powrotem do Sejmu. Dziś będzie wiadomo co zadecydują posłowie.
- Liczę, że Sejm poprze ustawę, bo Akademia Zamojska jest nam potrzebna. Jej powstanie nie narusza prawa a daje regionowi szansę na stworzenie silnej uczelni, która - nie tylko w kierunku gospodarczym - będzie pozytywnie kreowała przyszłość Roztocza. Wykorzysta ona zdolności obecnych pracowników uczelni państwowej i ściągnie nowych naukowców, zapewniających wyższy stopień nauki niż obecnie. Jest to konieczne ponieważ Uczelnia Państwowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu w ostatnim okresie ma bardzo niskie notowania w rankingu szkół wyższych Fundacji Perspektywy. Akademia poszerzy ofertę edukacyjną o sektory potrzebne gospodarce i mieszkańcom naszego regionu. Może nawet o medycynę, bo dlaczego nie? – dodaje poseł Sławomir Zawiślak, który od początku powstania działał w społecznym komitecie skupiającym zwolenników reaktywacji XVI wiecznej Akademii Zamojskiej.
I przyznaje, że nie rozumie argumentów przeciwników ustawy, którzy zarzucają projektowi m.in. łamanie prawa i zawłaszczenie majątku uczelni im. Szymonowica.
- Przecież uczelnia jest państwowa, nie jest własnością prywatną. 16 lat temu powstała dzięki przekazanemu przez samorząd majątkowi i aktualnie działa za pieniądze publiczne. Ale opozycja nie chce tego słuchać. Na posiedzeniu senackiej Komisji Nauki, Edukacji i Sportu wypowiedzi były bardzo agresywne. Senatorowie odrzucili ustawę, nawet nie chcieli przegłosować poprawki, która miała doprecyzować sytuację obecnych pracowników uczelni im. Szymonowica. Mimo tego niezrozumiałego dla mieszkańców regionu ataku na ww. projekt, proszę szczególnie posłów opozycji z naszego regionu o refleksję i głosowanie za tym, dającym szansę regionowi projektem – apeluje poseł PiS.
Pytany, kto będzie rektorem Akademii Zamojskiej mówi, że tak jak w przypadku akademii w Gorzowie wybór należy do ministra edukacji i nauki. – I nie będę to ja, jak twierdzą złośliwcy.
- O wszystkim zdecyduje sejmowa większość, czyli Prawo i Sprawiedliwość. Nie słyszałem, by zmieniło się stanowisko partii rządzącej w tej sprawie. Nawet, gdybyśmy chcieli coś zmienić w tym projekcie, na tym etapie nie jest to już możliwe. Nie spodziewam się też, by uwzględniono jakiekolwiek poprawki Senatu w tej sprawie. My będziemy mieli okazję zapoznać się z nimi dopiero podczas środowego posiedzenia komisji – mówi poseł Michał Krawczyk (KO), członek Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, do której trafiła ustawa po jej odrzuceniu przez Senat.