Radni Platformy Obywatelskiej wyszli z sali obrad podczas specjalnej sesji Rady Miasta Zamość dotyczącej przyjęcia uchodźców z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Wyrazili w ten sposób sprzeciw przeciwko „selekcji ludzi na podstawie wyznania i przynależności etnicznej”.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Pod koniec września prezydent Andrzej Wnuk (popierany przez PiS) zapowiedział, że Zamość nie przyjmie uchodźców z Syrii. Powodem miały być problemy lokalowe miasta.
– W tej chwili w kolejce po mieszkanie komunalne czeka ponad 450 rodzin. To dla nich w pierwszej kolejności musimy znaleźć mieszkania – tłumaczył Marek Gajewski, rzecznik prasowy prezydenta.
Na sesji Rady Miasta Wnuk mówił radnym, że Zamość jest miastem wielokulturowym. Jego założyciel ściągał jednak do grodu tylko „jednostki potrzebne”: jeśli Ormian, to tylko kupców, jeśli zaś Żydów, to tylko bogatszych i lepiej wykształconych. Dlatego zamiast Syryjczyków wolałby widzieć w mieście repatriantów ze Wschodu, potomków Polaków zesłanych do Związku Sowieckiego, np. na Syberię lub do Kazachstanu, którzy są bliżsi ze względu na kulturę i religię.
W odpowiedzi na te słowa radni PiS zwołali specjalną sesję rady dotyczącą przyjęcia uchodźców z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Chcieli omówić ten temat oraz poprzeć stanowisko prezydenta. W przygotowanym przez siebie oświadczeniu napisali m.in.: „Po przeanalizowaniu sytuacji społecznej, lokalowej i ekonomicznej, mając na uwadze bezpieczeństwo obywateli naszego miasta, Rada Miasta Zamość wyraża sprzeciw przeciwko przyjęciu emigrantów z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu i ich przyszłemu rozlokowaniu na terenie Zamościa”.
Do debaty nad wspólnym stanowiskiem jednak nie doszło. Tuż po rozpoczęciu sesji radny Marek Kudela (PO) przeczytał oświadczenie podpisane przez 13 radnych z jego ugrupowania.
– Jesteśmy oburzeni projektem, jaki przygotowali Radni PiS, który dyskryminuje ludzi w sytuacji, gdy tysiące kobiet, mężczyzn i dzieci musi uciekać z terenów dotkniętych konfliktami zbrojnymi. Niegodziwe jest wykorzystywanie ludzkiej tragedii do zaspokojenia swoich potrzeb politycznych w kampanii wyborczej, zastraszanie mieszkańców naszego miasta i podburzanie na lokalnych forach internetowych i w mediach społecznościowych – napisali politycy Platformy.
Po wygłoszeniu swojej opinii 13 radnych PO opuściło salę obrad. Ich polityczni przeciwnicy byli takim zachowaniem oburzeni.
– Tak jak powiedział prezydent, ważni są Polacy, którzy mieszkają w Kazachstanie, którzy mieszkają w Donbasie, my o tych ludzi chcemy się troszczyć. Dla nas jest to niezrozumiałe, że nie chce się rozmawiać – argumentowali.
Radni PiS mają nadzieję, że mimo wszystko uda im się poruszyć kwestię uchodźców podczas kolejnej sesji, 26 października.