Zamojscy taksówkarze domagali się od radnych zawieszenia wydawania nowych licencji na 2008 r. Powód?
- Nie zaproszono nas na sesję, radni nie wysłuchali naszych racji i zadziałali wbrew naszym interesom - denerwuje się Mariusz Boras, prezes zamojskiego Zrzeszenia Transportu "Super Taxi”. - To oburzające. Nic nie pomogło pismo wysłane m.in. do prezydenta Zamościa. Zresztą podobne prośby ślemy do magistratu od lat. Ale to tak, jakbyśmy tłukli głową w mur!
Taksówkarze z "Super Taxi” wysłali pismo do prezydenta w połowie listopada. Domagali się w nim bezwzględnego zakazu wydawania nowych licencji na 2008 r. Według nich, liczba miejsc postojowych jest w Zamościu niewystarczająca. Taksówkarze muszą tłoczyć się na postojach albo stawiać auta poza wyznaczony im obszar. Efektem są mandaty wypisywane im przez policjantów. Tak było m.in. przy zamojskim placu Stefanidesa, gdzie ukarano kilku taksówkarzy za naruszenie zakazu postoju w obrębie przystanku autobusowego. - Aby znaleźć miejsce, musimy jeździć po całym mieście - żali się Halina Kapłon, właścicielka "Damel Taxi”.
- W takich warunkach nie da się pracować - dodaje Boras. - Mówimy o tym od dawna. Lecz urzędnicy odpowiadają nam, że pracujemy... na telefon i nie musimy stać na postojach. To oburzające!
Pomimo protestów zamojskich korporacji taksówkarskich, radni ustalili na ostatniej sesji liczbę nowych licencji. W roku 2008 będzie ich 70. Podjęcie uchwały poprzedziła gorąca dyskusja. Radni nie byli jednomyślni. Padały różne propozycje. Jedni żądali wydania 20 licencji, inni 50, jeszcze inni nie chcieli uchwalać niczego. - Zostałem tym wszystkim tak skołatany, że już nie wiem, co mam głosować - zakrzyknął w końcu radny Eugeniusz Cybulski z SLD. - Ustalmy liczbę taksówek na tym samym poziomie, czyli wpiszmy w uchwałę liczbę 70. - A jak będzie licencji więcej, to każdy, kto zechce, ją otrzyma - dodał Marek Dziura z PiS. - W ten sposób nie ograniczymy konkurencji i wolnego rynku w tej dziedzinie.
Co na to tzw. zwykli taksówkarze? - Pracuję w korporacji i zarabiam najwyżej 700 zł na rękę miesięcznie - złości się 53-letni zamościanin. - Pewnie, że chciałbym pracować na własny rachunek, ale w tym mieście to niemożliwe. Konkurencja jest ogromna i nachalna. W korporacji mam wprawdzie dochody żałośnie małe, ale stałe. Nadmiar nowych licencji może mnie nawet i tego pozbawić...