Łatwo można było pomylić je na przykład z jogurtami. Milusińskich albo osoby starsze mogły wprowadzić w błąd nie tylko kolorowe opakowania, ale także kolor i zapach specyfików, które wprost zachęcały do skosztowania.
Kontrolę legalności działania przedsiębiorców prowadzących sprzedaż przez Internet przeprowadzono w zeszłym roku. Inspektorzy wzięli pod lupę kilka zamojskich sklepów internetowych. W ofercie jednej z placówek znaleźli kosmetyki, które dzieci albo osoby starsze mogłyby pomylić z jogurtami. Chodzi o włoskie kremy i wyprodukowane w Niemczech żele pod prysznic.
- Plastikowe i szklane opakowania kosmetyków przypominały wyglądem środki spożywcze, na dodatek po ich otwarciu czuć było intensywny zapach owoców, m.in. truskawek i pomarańczy - mówi Maria Starszuk z delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Zamościu.
Oceny bezpieczeństwa dokonano na podstawie wymagań dotyczących bezpieczeństwa i znakowania produktów, które stwarzają zagrożenie dla konsumentów przez to, że ich wygląd wskazuje na inne niż rzeczywiste przeznaczenie. Na żelach była wprawdzie informacja, że to produkt kosmetyczny i należy trzymać go z daleka od dzieci, ale już ani producent, ani importer kremów nie zadbał nawet o takie ostrzeżenie.
- Moje dziecko nie wejdzie samo do łazienki, ale mimo to bałabym się trzymać tam takie kosmetyki - mówi pani Ewelina, mama dwuletniego Kuby. - Mały wszystko pakuje do buzi, nie pogardziłby na pewno smakowymi kremami i żelami.
W wyniku przeprowadzonych badań organoleptycznych stwierdzono, że kremy i żele pod prysznic mogą stwarzać zagrożenie dla konsumentów. - Opakowania kosmetyków łudząco przypominały opakowania, w których oferowane są jogurty - opowiada Maria Starszuk. - Takie cechy i właściwości jak kształt, zapach, kolor, wygląd, szata graficzna, pojemność i wielkość mogły wywołać przeświadczenie, że są to środki spożywcze.
Inspekcja Handlowa przekazała sprawę do organu nadzoru, czyli Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, prezes UOKiK stwierdził jednoznacznie, że kosmetyki mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia konsumentów i nakazał wycofać je z obrotu.