Zmuszanie rodziny do słuchania Radia Maryja nie jest karalne. Tak samo jak przymuszanie do wspólnych modlitw i chodzenia do kościoła. Sąd nie znalazł podstaw, by skazać za to Marka K. na więzienie.
Dwa lata temu żona wystąpiła z wnioskiem o ściganie i ukaranie byłego męża. W prokuraturze zeznała, że mąż zmienił się pod wpływem kobiety, którą poznał w sanatorium. Według Marka K., podczas rekonwalescencji, małżonka przyprawiła mu rogi. Gdy odkrył romans, schudł 27 kilogramów, ale jego wiara bardzo się pogłębiła.
- Postawiliśmy Markowi K. zarzut znęcania się psychicznego nad rodziną oraz zmuszania żony i córki do wykonywania praktyk religijnych wbrew ich woli - powiedział podinspektor Krzysztof Patałuch, naczelnik sekcji dochodzeniowo-śledczej KPP w Tomaszowie Lub.
Sprawa trafiła do sądu. Oskarżony nie przyznał się do winy. Mówił, że kochał i kocha byłą żonę, mimo że to ona się nad nim znęcała. Kobieta po rozstaniu z mężem zabrała córkę i wyjechała na Śląsk. Zwróciła się do sądu o umorzenie sprawy karnej. - Przeprosiliśmy się i nie chcę, aby mój b. mąż był ukarany - zeznała.
Ale na to nie zgodził się prokurator. Kobieta wraz z córką odmówiła składania zeznań w sądzie. Wczoraj sąd ogłosił rozstrzygnięcie. - Przewód sądowy nie dał podstaw, by uznać oskarżonego winnym znęcania się nad żoną i córką i przymuszania ich do wykonywania praktyk religijnych - powiedział sędzia Henryk Buńko. •