Trzech mieszkańców małych miejscowości spod Zamościa zginęło pod gruzami hotelu, który wczoraj zawalił się w Zakopanem. Najmłodszy z nich miał 18 lat.
Wszyscy byli mieszkańcami Zamojszczyzny. Dwaj z nich to bracia z Białowoli w gminie Zamość. Pierwszy z nich miał 21, a drugi 23 lata. W Zakopanem zginął również ich kolega: 18-latek ze wsi w gminie Sitno.
Wszyscy trzej pracowali w Zakopanem, jako pracownicy warszawskiej firmy, która była wykonawcą inwestycji w COS.
Katastrofa na budowie z Zakopanem
Jak powiedział PAP rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej, Marek Szydło, strażacy dokładnie przeszukali gruzowisko i nie znaleźli kolejnych ofiar. "Liczba ofiar zgadza się z liczbą robotników, którą podał kierownik budowy" - dodał Szydło.
Czwarty robotnik zdążył uciec przed walącą się ścianą i doznał niewielkich obrażeń.
Jeden z najnowocześniejszych hoteli w Polsce
Przebudowa należącego do Centralnego Ośrodka Sportu hotelu w Zakopanem rozpoczęła się w kwietniu bieżącego roku. Miała kosztować ok. 22 mln zł. Przetarg na modernizację hotelu COS Zakopane wygrało konsorcjum budowlane z Warszawy. Budowa jest finansowana z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.
Zakres prac obejmuje między innymi rozbudowę sali konferencyjnej, nadbudowę piętra, wymianę elewacji oraz instalacji. Hotel ma zyskać także windy oraz większe pokoje dla gości, nową część obejmującą odnowę biologiczną oraz sala restauracyjną.
Przed rozpoczęciem modernizacji hotelu, władze zakopiańskiego COS zapowiadały, że będzie to pierwszy obiekt w Polsce posiadający pokoje hipobaryczne, w których za pomocą specjalnych regulatorów składu powietrza będą stworzone warunki imitujące pobyt na wysokości siedmiu tysięcy metrów nad poziomem morza.