

Pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Zamościu zrobili dokumentację fotograficzną całego miasta. Na zdjęciach wyraźnie widać, jak bardzo szpecą je pstrokate plastikowe banery wieszane jak popadnie na ogrodzeniach i budynkach.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę


Zastąpieniem pstrokacizny gustownymi reklamami zajmuje się komisja krajobrazowa.
– Chcemy określić zasady i warunki umieszczania szyldów, tablic reklamowych i innych urządzeń na terenie Zamościa – mówi Andrzej Olborski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej zamojskiego magistratu.
Jeden z pomysłów zakłada zastąpienie pstrokatych banerów rozwieszonych wzdłuż głównych ulic (np. Kilińskiego) city lightami. Z kolei parasole w ogródkach piwnych na Starym Mieście mogłyby zostać zastąpione przez zwijane rolety. Urzędnicy konsultowali się już z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Spotkali się także z właścicielami firm z branży reklamowej.
– To było bardzo merytoryczne i potrzebne spotkanie – podkreśla Olborski. – Rozmawialiśmy o konkretnych problemach np. o tym jak skłonić właścicieli firm motoryzacyjnych aby zamienili wiszące u nich reklamy różnych części czy olejów silnikowych na jednolity system.
Zastanawialiśmy się ile i jakich reklam może wisieć obok szpitala w samym centrum miasta i czym zastąpić koziołki na Starym Mieście.
Postanowiono, że zmiana nośników reklamowych nie może obciążać właścicieli.
– System nie może opierać się na zakazach i nakazach. Nie możemy też przerzucać na właścicieli firm kosztów– podkreśla Olborski. – Miasto musi w zmianach partycypować, np. przekazując konstrukcje, na których można byłoby wieszać banery.
O opinie urzędnicy zwrócą się także do mieszkańców, którzy poproszeni zostaną o wypełnienie krótkiej ankiety na temat reklam.
– Pomysłów mamy dużo. Trzeba tylko sprawdzić u zainteresowanych stron czy dadzą radę sprostać wymaganiom – mówi Olborski. – Nie chcemy nic narzucać na siłę tylko wypracować wspólne stanowisko – podkreśla.
Po zakończeniu spotkań roboczych, być może jeszcze w kwietniu, podjęta zostanie uchwała intencyjna w sprawie reklam. Potem ruszą konsultacje społeczne.
– Zakończą się one podjęciem przez Radę Miasta uchwały określającej zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaj materiałów budowlanych z jakich mogą być wykonane – wylicza Olborski.
Wszystko wskazuje na to, że uchwała taka zostanie podjęta w przyszłym roku.