Funkcja jest ważna i odpowiedzialna, zakres obowiązków szeroki. Pensja nie najniższa, ale nie udało się obsadzić stanowiska sekretarza miasta. Bo zgłosił się tylko jeden kandydat, w którego ofercie stwierdzono na dodatek miała braki formalne.
Ten etat jest w zamojskim magistracie wolny od połowy września zeszłego roku. Na początku bieżącego miasto ogłosiło konkurs. Już wiadomo, że nie przyniósł rozstrzygnięcia.
– Będzie ogłaszany kolejny. Mamy taki obowiązek – zapowiada prezydent Andrzej Wnuk. Jego zdaniem, nikłe zainteresowanie ofertą przy pierwszym podejściu pokazuje, że najwyraźniej urzędniczy etat nie jest atrakcyjny w obecnych warunkach.
Przypomnijmy, że w zakresie obowiązków sekretarza miasta jest m.in. organizowanie pracy urzędu i kontrola nad przestrzeganiem dyscypliny, czuwanie nad wykonywaniem uchwał Rady Miasta, nadzór nad rozpatrywaniem skarg i wniosków, organizowanie ocen pracowników, a także tworzenie warunków do podnoszenia przez nich kwalifikacji oraz prowadzenie spraw powierzonych przez prezydenta.
Od kandydatów, poza polskim obywatelstwem, wyższym wykształceniem i niekaralnością, wymagane są np. co najmniej 4-letni staż pracy w samorządzie, znajomość zasad jego funkcjonowania, ale też przepisów prawa z zakresu finansów i zamówień publicznych, ustawy o samorządzie czy kodeksu postępowania administracyjnego.
W ogłoszeniu o konkursie nie było mowy o wysokości zarobków. Z oświadczenia majątkowego poprzedniego sekretarza wynika jednak, że są one na poziomie ok. 10 tys. zł brutto miesięcznie. Marcin Grabski wykazał, że od początku stycznia do 18 września 2022 roku jego wynagrodzenie wyniosło nieco ponad 92 tys. zł.
Na razie nie wiadomo, kiedy kolejny konkurs zostanie ogłoszony i jaki będzie jego efekt. Sekretarz na pewno jest w UM bardzo potrzebny. – Teraz zastępcy prezydenta i dyrektor wydziału organizacyjno-administracyjnego mają o 33 procent więcej pracy. Nie dostają za to dodatkowego wynagrodzenia ani nagród – podkreśla prezydent Wnuk.