Płacisz, ale oszczędzaj. Gmina apeluje do mieszkańców, by ograniczyli zużycie wody. Suszę widać w zwierzynieckich stawach i strumieniach. W kranach woda leci, ale warto ją oszczędzać. Póki jest
O fatalnej sytuacji Stawów Echo w Zwierzyńcu pisaliśmy niedawno. Stawy wysychają, bo wysycha strumień Świerszcz, który je zasila. Nie lepiej jest ze Zwierzyńczykiem. – Widzę właśnie, jak jest mało wody. Poziom wokół kościółka na wodzie obniżył się może o 70 centymetrów, a może nawet już o metr? Jak się od lat mieszka w Zwierzyńcu, trudno na to patrzeć – mówi Krzysztof Gołębiowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zwierzyńcu, który razem z burmistrz Urszulą Anną Kolman wystosował apel do mieszkańców miasteczka.
Szanujmy wodę
Proszą w nim o wykorzystywanie wody przede wszystkim do celów spożywczych i socjalnych oraz ograniczenie używania wody do podlewania trawników, ogrodów oraz napełniania przydomowych basenów. I ostrzegają, że wysokie zużycie wody do celów innych niż spożywcze i socjalne może powodować zakłócenia w dostawie wody z gminnej sieci wodociągowej w postaci spadku ciśnienia oraz występowanie okresowych przerw w dostawach wody.
– Ludzie uważają, że jak płacą za wodę, to mogą korzystać, bo płacą. No płacą, ale jest jeszcze społeczne dobro i powinno się szanować wodę. Powinniśmy się przyzwyczajać do tego, że wody jest mało i będzie coraz mniej – tłumaczy dyrektor.
W Zwierzyńcu wodociągu pamiętającego PRL, a który była niedawno remontowana i unowocześniany, korzysta około 3 tysięcy odbiorców. Z rodzinami i letnikami, a właśnie zaczął się na Roztoczu sezon, to będzie drugie tyle albo lepiej.
Minimalna reakcja
– Woda z naszych studni nie jest zagrożona, nie brakuje jej. Studnie są dwie, pompujemy z nich wodę na przemian. Dwa lata temu była modernizacja urządzeń, mamy pompy i nowoczesne uzdatnianie lampami UV. U nas wody się nie chloruje, jest bardzo dobra, można pić prosto z kranu. Ja piję. Ale tak nie będzie zawsze. Musimy się nauczyć, że woda jest cenna. Teraz kilka dni jest chłodniejszych, już widać, że pobór spadł – dodaje Krzysztof Gołębiowski. Pytany, czy ZGK czuje, że mieszkańcy stosują się do apelu i wody nie marnują mówi, że „minimalnie”.
Mieszkańcy Zwierzyńca mają jeszcze wybór. Ale są miejsca w naszym regionie, gdzie wody po prostu nie ma. Pod koniec czerwca Zakład Gospodarki Komunalnej w Niemcach apelował, by nie podlewać ogródków i trawników między 16 a 21. Jeszcze gorzej jest w Ludwinie. Tam 13 czerwca poinformowano mieszkańców, że z powodu drastycznego obniżenia poziomu wód powierzchniowych i gruntowych wystąpił bardzo duży deficyt wody na ujęciach wody. I dlatego wody w kranach nie będzie od północy do 3.30. Ale 28 czerwca czas bez wody został wydłużony od północy do 5 rano. Gmina Ludwin zapowiada, że w przypadku dalszego pogłębiania się deficytu wody na ujęciach będzie zmuszona wprowadzić zakaz używania wody do innych celów niż konsumpcyjne pod rygorem zastosowania sankcji administracyjnych.