– Akurat zamiatałem chodnik przed domem, kiedy usłyszałem trzask. Zdążyłem tylko odskoczyć – relacjonuje mieszkaniec domu sąsiadującego z kamienicą przy ul. Dzierżawnej w Lublinie, w której w środę wieczorem zawaliła się jedna ze ścian.
Po godz. 18 jedna ze ścian w pustostanie legła w gruzach. Na miejsce przyjechali strażacy, którzy zaczęli pracę od ewakuacji mieszkańców z domu obok. Następnie zaczęli sprawdzać czy w gruzowisku nie ma nikogo żywego. Jedynce co mogli zrobić, to nawoływanie i nasłuchiwanie, ale nie doczekali się żadnej odpowiedzi. Z uwagi na zagrożenie nie zaczęli od razu przeszukiwań gruzowiska, bo w każdej chwili na ludzi mogła się zawalić pozostała część kamienicy.
Na miejsce wezwano specjalistyczną grupę poszukiwawczo-ratowniczą z Chełma. – Będą oni sprawdzać gruzowisko geofonami w poszukiwaniu żywych osób – mówi kpt Andrzej Szacoń, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Pustostan oglądali wieczorem także pracownicy nadzoru budowlanego, którzy zdecydują o ewentualnej rozbiórce całej kamienicy.
W czwartek rano strażacy poinformowali, że akcja już się zakończyła. W nocy firma rozbiórkowa obaliła pozostałą część ściany kamienicy. Po przeszukaniu gruzowiska potwierdzono, że w chwili zawalenia w budynku nikogo nie było.
Mieszkańcy z domu obok, który znajdował się w strefie zagrożenia otrzymali pomoc od pracowników zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta Lublin. Zaoferowano im transport oraz nocleg na czas wyjaśnienia sytuacji z sąsiednią kamienicą.