Oddział dziecięcy to cztery łóżka, a opiekę medyczną sprawują lekarze z oddziału neonatologicznego – nadal utrzymuje dyrekcja szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. – Chcą kłaść chore dzieci obok kobiet, które dopiero urodziły i noworodków czy na sali intensywnej opieki nad wcześniakami? – pytają ironicznie medycy i twierdzą, że łóżka stoją, ale w magazynie.
W czwartek Urząd Marszałkowski wysłał do mediów informację prasową poświęconą w całości opiece pediatrycznej w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Dyrekcja zapewnia w niej: – Przez cały okres pandemii Oddział Dziecięcy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie funkcjonował w strukturze placówki.
To reakcja na nasze publikacje o katastrofalnej sytuacji w pediatrii w całym regionie, na którą wskazywali w rozmowach z Dziennikiem nie tylko medycy, ale też rodzice pacjentów. Jeden z problemów to oddziały dziecięce, które funkcjonują, ale tylko na papierze. W praktyce nie przyjmują chorych. Tak jest między innymi w szpitalu przy Kraśnickiej. Tymczasem w przesłanej informacji prasowej dyrektor szpitala utrzymuje, podobnie, jak wcześniej w rozmowach z Dziennikiem, że „oddział dziecięcy to cztery łóżka, a opiekę medyczną sprawują lekarze z oddziału neonatologicznego, którzy posiadają specjalizację pediatryczną”.
– Te łóżka są w magazynie póki co, na oddział nie trafiły. Nie wiem jak dyrektor chciałby je upchnąć i czy naprawdę uważa, że zachowa warunki jakiejkolwiek izolacji. Jeśli zgodę wyda na to sanepid, to byłoby to chore – mówi nam osoba, która bardzo dobrze zna sytuację na oddziale neonatologicznym. Dodaje, że na neonatologii „nie ma miejsca na łóżka pediatryczne”.
– Na poziomie minus jeden jest oddział covid dla ciężarnych i matek z noworodkami, na poziomie zero - izba przyjęć, na pierwszym piętrze porodówka i oddział wcześniaków, na drugim leżą matki i noworodki, a na trzecim działa ginekologia operacyjna – tłumaczy nasz rozmówca. I nie kryje ironii: – Czy dyrektor chce chore dziecko kłaść obok kobiet, które przed chwilą urodziły i noworodków, czy na sali intensywnej opieki nad wcześniakami?
W piątek zapytaliśmy o to dyrektora szpitala. Chcieliśmy także wiedzieć czy na oddział dziecięcy zostali ostatnio przyjęci pacjenci. – Jeśli chodzi o wirus RSV, który atakuje najmłodszych pacjentów, to w strukturach szpitala nie funkcjonuje oddział zakaźny, gdzie leczone są dzieci zarażone tym wirusem. Nie występuje więc zagrożenie epidemiologiczne – stwierdza Piotr Matej, dyrektor szpitala. I powtarza: – Na Oddziale Neonatologii są wydzielone cztery łóżka przynależne do Oddziału Pediatrii.
Na pytanie o przyjęcia pacjentów na pediatrię nie odpowiedział. Zaznaczył natomiast: – Mam nadzieję, że moje odpowiedzi zamykają temat funkcjonowania Oddziału Pediatrycznego i świadczenia dzieciom pomocy medycznej w placówce przy al. Kraśnickiej.
W informacji prasowej szpital zaznacza, że cały czas zapewnia dzieciom opiekę. Tyle, że wskazuje na porady w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej, których od maja do końca października tego roku miało być blisko 1700. Chwali się też pomocą udzieloną dzieciom w ciągu ostatnich kilku miesięcy w ramach… oddziału toksykologii. To o tyle dziwne, że ma to niewiele wspólnego z problemami w pediatrii i brakiem oddziałów dziecięcych, a toksykologia zawsze przyjmowała dzieci po zatruciach.
Dyrekcja nadal jednak zapewnia, że „między drugą, a trzecią falą szpital próbował odtworzyć oddział dziecięcy, ale było w tym czasie zaledwie kilku pacjentów. Sytuacja powtórzyła się po trzeciej fali pandemii. Prawdopodobnie rodzice korzystali z pomocy w innych szpitalach lub poradniach”.
Zdaniem dyrekcji, sytuację ma zmienić planowane połączenie ze szpitalem im. Jana Bożego. – Mam nadzieję, że nastąpi to w ciągu kilku najbliższych miesięcy. A to oznacza, że oddział pediatrii będzie działał i to w znacznie lepszych warunkach lokalowych oraz kadrowych – twierdzi dyr. Matej.
Będzie dyskusja o pediatrii?
Senator Jacek Bury (Polska 2050) zaapelował do posła Michała Krawczyka o pilne zwołanie posiedzenia Lubelskiego Zespołu Parlamentarnego. To reakcja na nasz piątkowy artykuł o śmierci 18-miesięcznego chłopca kilka godzin po wypisie z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. Senator wnioskuje do przewodniczącego zespołu o podjęcie działań wyjaśniających i kontrolujących oddziały pediatrii w tym szpitalu oraz wszystkich pozostałych funkcjonujących oddziałów dziecięcych na terenie województwa lubelskiego. To na razie jedyna reakcja parlamentarzystów na artykuły Dziennika Wschodniego na temat zapaści w lubelskiej pediatrii. (pab)