Rozmowa z Agnieszką Plottke, psychologiem i psychoonkologiem z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
• Jak zmienia się życie w rodzinie po diagnozie choroby nowotworowej?
- To jak trzęsienie ziemi. Rodzina musi mieć czas, żeby ochłonąć, poukładać sobie wszystko od nowa, zmienić hierarchię ważności. Oczywistym jest, że to pacjent jest w centrum uwagi, ale trzeba to wyważyć, żeby pozostali domownicy, zwłaszcza dzieci nie czuły się pominięte. Chodzi o to, żeby nie przegapić ważnych momentów w ich życiu.
• Jak rozmawiać o chorobie?
- Najlepiej wprost, nie powinniśmy się tego bać. To trudne tematy, ale nie można udawać, że choroby nie ma. Powinniśmy zapytać chorego czy ma ochotę na rozmowę, czy chce nam powiedzieć o swoich emocjach. Kiedy nazwiemy emocje stają się one bardziej znośne, łatwiej się z nimi oswoić.
• Czy przy dzieciach powinno się poruszać temat śmierci?
- Jeśli chory jest w okresie terminalnym i nie ma szans na wyleczenie nie możemy unikać tematu śmierci. Musimy przygotować dziecko na to, co się wydarzy. Mówimy o tym wprost, nie używamy określeń że chory „odejdzie” czy „zaśnie”, bo dziecko może potem kojarzyć sen ze śmiercią. Dziecka nie można okłamywać, robić mu fałszywych nadziei w sytuacji, kiedy tak naprawdę nie wiemy czy chory wróci do zdrowia. Nie można też straszyć, przekaz powinien być pozytywny, pełen nadziei, empatyczny. Wbrew pozorom dzieci potrafią przyjąć takie informacje. Trzeba też pamiętać o tym, żeby nie przytłaczać dziecka i dozować mu informacje. Jeśli czujemy, że sami sobie z tym nie poradzimy zawsze możemy skorzystać ze wsparcia psychologa.
• A co z chorym?
- Przy nim też nie powinniśmy unikać tematu choroby. Powinniśmy jednak dostosować się do jego potrzeb i „podążać” za nim. Jeśli będzie chciał porozmawiać o śmierci to powinniśmy go wspierać tak samo jak w sytuacjach, kiedy nie będzie miał ochoty na rozmowę. Na pewno nie powinniśmy robić nic na siłę np. pocieszać i zapewniać, że wyzdrowieje, bo nie wiemy czy tak się stanie. Chory musi mieć szanse i czas na to, żeby się z tym oswoić i uporać. Rodzina nie powinna robić nic wbrew choremu.
• Jak chorzy radzą sobie z diagnozą?
- To bardzo indywidualna kwestia. To zależy od wielu czynników m.in. wieku, sytuacji życiowej i rokowania. Inną perspektywę ma młody człowiek, który dopiero zaczyna dorosłe życie a inaczej osoba starsza, która już większość życia ma za sobą. Inaczej też przyjmuje się taką wiadomość jeśli rokowanie jest pozytywne a inaczej jeśli lekarz nie daje szans na wyleczenie.
Mądre czwartki
W ubiegłym tygodniu Agnieszka Plottke poprowadziła pierwszy z cyklu wykładów dla chorych na nowotwór i ich rodzin „Wygraj z rakiem”.
Spotkania odbywają się w każdy drugi i czwarty czwartek miesiąca o godz. 14 w COZL (ul. Jaczewskiego 7, sala konferencyjna).