Specjaliści z Kliniki Chirurgii Onkologicznej Szpitala Klinicznego nr 1 po raz pierwszy wycięli cały żołądek pacjentce ze złośliwym nowotworem. Dzięki technice mało inwazyjnej, już za kilka dni kobieta zostanie wypisana do domu.
– Chirurgię mało inwazyjną traktujemy jako pomost przed wprowadzeniem operacji robotycznych, do których już się szkolimy. Do tej pory stosowaliśmy tę metodę przy operacjach raka jelita grubego, trzustki, a także przy przerzutach do wątroby. Przy nowotworach żołądka, wykonywaliśmy tylko częściowe wycięcie – mówi prof. Wojciech Polkowski, kierownik Kliniki Chirurgii Onkologicznej SPSK1 w Lublinie. Zaznacza: – Niestety część pacjentów ma tak zaawansowany stan, że konieczne jest całkowite wycięcie żołądka.
Tak było w przypadku pacjentki po czterech cyklach chemioterapii, która została zoperowana w lubelskiej klinice w sobotę.
– Operację przeprowadził prof. Andrzej Budzyński, wybitny chirurg laparoskopowy ze szpitala specjalistycznego w Krakowie razem z moim zespołem. To część programu szkoleniowego, dzięki któremu będziemy mogli stosować tę technikę na szerszą skalę, a potem płynnie przejść do operacji z wykorzystaniem robota – tłumaczy prof. Polkowski.
Podkreśla, że dzięki operacjom mało inwazyjnym pacjent może znacznie szybciej wrócić do domu niż po tradycyjnych zabiegach otwartych.
– Pacjent znacznie krócej przebywa w szpitalu i szybciej wraca do normalnego życia. Nie ma takich ran, jak przy operacji otwartej. Znacznie szybciej możemy więc rozpocząć pooperacyjną chemioterapię, co też wpływa na jej skuteczność – zaznacza prof. Polkowski.
Kiedy planowane są kolejne operacje?
– Mamy kilka operacji raka żołądka zaplanowanych na najbliższy tydzień. Jeśli będą przypadki kwalifikujące się do całkowitego wycięcia żołądka zbliżone do naszej pierwszej sobotniej operacji, na pewno go wykonamy – zapowiada prof. Polkowski.