W środę o godz. 18 Motor zagra z Bytovią. Szybko na Arenie Lublin ponownie zamelduje się Adrian Olszewski. Już jako zawodnik rywala. 27-letni bramkarz w ekipie żółto-biało-niebieskich spędził dwa sezony.
W tym czasie rozegrał dla Motoru 43 ligowe mecze.
W poprzednich rozgrywkach był jednym z kluczowych zawodników. Mimo to w lecie trener Mirosław Hajdo zdecydował się na zmiany między słupkami. Do Lublina przenieśli się: Sebastian Madejski i Seweryn Kiełpin. A popularny „Olsza” wylądował właśnie w zespole z Bytowa.
Jak były bramkarz Motoru podchodzi do środowego występu? – Na pewno jestem nastawiony optymistycznie. Nie odczuwam większego stresu i z przyjemnością znowu pojawię w Lublinie. Fajnie będzie zagrać mecz na Arenie, chociaż tym razem po drugiej stronie – mówi Adrian Olszewski.
Dodaje też, że mimo wszystko spodziewał się, że będzie musiał sobie szukać nowego klubu. – Troszeczkę przeczuwałem, że tak będzie. Spędziłem jednak w Motorze naprawdę udane dwa lata. Dobrze się tam czułem i rozstaliśmy się w dobrej komitywie. Sporo chłopaków zostało w zespole z poprzedniego sezonu i nadal mam z nimi kontakt. Teraz jestem jednak w Bytovii, gdzie mam przed sobą nowe wyzwanie i nowe cele – wyjaśnia 27-latek.
O co w tym sezonie powalczy jego nowy klub? – Na razie nie mówimy o tym głośno, raczej skupiamy się na każdym kolejnym występie i na tym, żeby zacząć regularnie punktować. Dobrze wystartowaliśmy, później złapaliśmy małą zadyszkę, ale teraz znowu mamy za sobą lepszy okres. Chcemy to podtrzymać. Nie ma jednak co ukrywać, że zarówno my, jak i rywale potrzebujemy punktów, więc zanosi się na mecz walki – dodaje były golkiper żółto-biało-niebieskich.